Najnowsze wpisy, strona 17


mar 17 2006 Bez tytułu
Komentarze: 3

Miekka ma rure moj gosc. Nigdy w zyciu nie zdarzylo mi sie miec przy sobie mniej lub wlasciwa ilosc wody przy przekraczaniu granicy. Przywiozl wielkosc zadana przez Chujnie Europejska. Dwa litry w sensie. Wszystko by bylo w porzadku, gdyby nie pierdolony autochton. Otoz miejscowy frajer od razu uznal, ze jedna flacha jest dla niego. Jako, ze nie moge psuc relacji, to nie mrugnalem okiem. Jest ciezko, gdyz moj liter wlanie sie konczy i zostalo na ostaniego drinka. Oczywiscie kilka strzalow przyjete zostalo przez goscia mego ze Ojczyzny. Litra jestem w stanie zrobic tylko w apogeum formy. Dzisiaj na pewno sam bym nie zrobil. Fakt, jest jednak faktem. Flacha zaczyna sie turlac ze dzwiekiem. Pustym nieprzyjemnie. Zawsze jednak moglo byc gorzej. Tak by bylo, gdyby kielbasa sie lokalsowi spodobala. W tej czesci religii jest jednak miejscowy wierzacy. Inaczej mowiac relatywizm funkcjonuje wszedzie - wode chetnie, ale kielbasy nie wpierdole. Chuj mu na imie. Pierdolne sobie kolumne destylacyjna i chuj mu bedzie do tego. Kielbasa cala dla mnie. Kij mu w ryj.

bmp : :
mar 16 2006 Bez tytułu
Komentarze: 8

Jutro laduje samolot. Jak co piatek. Na pokladzie ktos do mnie z wizyta sluzbowa. Mezczyzna, zeby nie bylo niedomowien. Poprosilem o drobne "upominki". Duzo dobrej kielbasy i kilka butelek wodki. W tych kwestiach zawsze bylem minimalista. Na sobote przewiduje ciezkie jebanie czerepu i nie moge sie tego doczekac. 

bmp : :
mar 14 2006 Bez tytułu
Komentarze: 3

Stara mail'a mi napisala. W tytule bylo "sie masz". Nareszcie sie dziewczyna troche luzuje. Gdybym zostal rodzicem, to bylbym bardzo szczesliwy. Tak mysle. Nie czas jednak na myslenie o tym, bo z myslenia nic dobrego nie wynika.

 

bmp : :
mar 12 2006 There is always space for improvment.
Komentarze: 7

W mysl tytulu ulepszam swoje menelstwo. Menelstwo rozwijam z wlasciwym sobie wdziekim i w tempie przeze mnie pozadanym. Kiedys mialem w zwyczaju byc w miare uporzadkowanym chlopcem. Zawsze umytyty, uczesany. Wszystkie guziki mialem zawsze zapiete. Zawsze bylem skropiony dobra woda i prawie zawsze bylem ogolony. I tak dalej, i tak dalej. W miare uplywu czasu przyzwyczajenia me zaczely ulegac zmianie. Drobnym tego przykladem byl utrzymywany przeze mnie porzadek w aucie. Nie bylem niewolnikiem samochodu i nie mylem go po kazdym deszczu. Auto jednak bylo zazwyczaj w miare czyste w srodku i na zewnatrz. Regularnie bylo odkurzane i kapane. A jesli mialem kogos goscic w aucie, to czestotliwosc wzrastala. Jesli wiadomo kto mial jechac, to tez bylo sprzatniete. Menelstwo zaczelo sie jednak rozwijac. Drobnym tego przykladem byl utrzymywany przeze mnie nieporzadek w aucie. Dalej nie bylem niewolnikiem samochodu. Zaczalem znajdowac kilkumiesieczne kebaby na podlodze za fotelem pasazera. Raz nawet znalazlem klucze od domu po pol roku ich poszukiwania. Generalnie z tylu siedzialo sie ciezko albo wcale. Smietnik sie zrobil i jakos mi nie przeszkadzalo. Przednie siedzenie tez bylo zajebane papierami, resztkami jedzenia i roznymi opakowaniami. Popielniczka jak wygladala, kazdy moze sie domyslic. Menelstwo moje dalej sie rozwija. Niedawno zaprzestalem zmywania naczyc. Jesli juz cos ugotuje, to resztka zostaje w garnku. Ta resztka jest naturalnym skladnikiem dania, ktore gotuje kilka dni pozniej. Talerzy tez nie zmywam i dzieki temu posluguje sie stale jednym. Nie jestem obrzydliwy, wiec spokojnie jadam na naczyniu zawierajacym poprzednie dania. Sztucce - to samo. Prawie to samo. Zawsze wylize po jedzeniu, wiec sa w miare czyste. Przestalem uzywac kubkow i szklanek. Wale tylko z gwinta. Po mieszkaniu walaja sie sterty opakowan po papierosach. W kuchni na podlodze leza worki ze smieciami z ostatnich trzydziestu dni. Dziesiatki butelek po coca-coli, troche puszek po piwie (gdyby to byl normalny kraj, to pewnie przewaga by byla puszek; Kraj jest jednak nienormalny). Przez miesiac sie nie ogolilem. Dzisiaj przy porannym sikaniu do umywalki zauwazylem, ze moj wyglad zaczyna nawet straszyc mnie. To sie ogolilem. I w umywalce leza teraz nie tylko wlosy lonowe, ale takze te z twarzy. Nawet sobie nie wyobrazalem, ze tak wiele czasu zajmie mi zgolenie miesiecznego zarostu przy pomocy recznej maszynki do golenia. Ciekawe kiedy przestane myc zeby oraz siebie,  zmieniac bielizne i kiedy zaczne szczac w wyro. A bylem kiedys taki porzadny. Co to z czlowieka robia negatwne doswiadczenia. Menela robia.

bmp : :
mar 11 2006 Bez tytułu
Komentarze: 0

Wlasnie poszlo Rage Against w radiu. Koncertowa wersja. Stare dzieje mi sie przypominaja. Pieknie bylo.

bmp : :
mar 10 2006 Bez tytułu
Komentarze: 3

Znowu pierdolony pedal zapierdala notke za notka, zabezpieczajac je haslem. A moze bym kurwa chcial cos przeczytac? Pisz sobie kurwa listy do szuflady i zamykaj na klucz, jesli nie chcesz, aby ktos to przeczytal. Nie trzeba wiele zrobic, zeby organizm mial dosc. Dzis mam taki dzien. Niby niewiele zrobilem. Tylko dwa spotkania 150 km stad. Przestaly mi towarzyszyc emocje przy jezdzie samochodem tutaj. Widze i czuje gwaltowne hamowanie i bliskosc innej bryki i nawet tetno mi nie skacze. Nie wiem skad to. Po tych dwoch spotkaniach ledwo siedze. W drodze powrotnej kupilem na black market 10 piw w 10 puszkach. Niestety puszki sa cwierclitrowe, wiec jakos bardzo sie nie zalatwie. Nie mialem kiedy dotknac alkoholu od dluzszego czasu. Dzisiaj poczulem, ze mam wielka ochote na basniowe elementy. Tylko na to mam ochote. Dowolna osobe mozna mi dzisiaj postawic przed nosem i nie zareaguje. Dowolna, o ile pamietniczku wiesz co moge miec na mysli. Ciesze sie jak nigdy, ze nikt teraz nie dzwoni. Skype wylaczylem. Nie chce mi sie z nikim gadac. Pierwsze piwo otwieralem wchodzac po schodach do mieszkania. Zjadlem troche przedwczorajszego makaronu z czyms. Dzisiaj jednak nie chcialo mi sie nawet tego podgrzewac. Tak samo obrzydliwe jest podgrzanie jak niepodgrzane. Po co w takim razie marnowac ograniczone zasoby naturalne? Za to rano bylo w kawalerskim stylu. Puszka sardynek w oleju. Samo zdrowie. Nie wiem gdzie mi wcielo prawie 20% towaru. Od miesiaca tego szukam i nie moge namierzyc. Ktos mnie robi w chuja. Moge podejrzewac, ale nie mam dowodow. Dlatego nic nie mowie i nie podejmuje zadnych krokow. Implementuje za to nowe zasady, ktore ogranicza przestrzen, w ktorej w chuja ze mna bedzie mozna walic. Taka ma rola. Nie lubie jak mi wcina kilka ton w obcej walucie. Nielubienie staram sie ograniczyc do zera, wiec zagramy po mojemu. Wiadomo, ze sa dwa sposoby dzialania: moj albo chuj. Od tej pory jest moj. Niestety te 20% prawdopodobnie obciazy moje konto. Przezyje. Gdyby rok temu ktos mi powiedzial, ze powiem myslom spierdalaj, nie uwierzylbym. Gdyby rok temu ktos mi powiedzial, ze bede szukal dojscia do rodziny pewnego dyktatora postrzeganego w swiecie jako support terrorystow, nie uwierzylbym. Gdyby rok temu ktos mi powiedzial, ze weekend nie bedzie dla mnie oznaczal intensywnego baletu, nie uwierzylbym. Teoretycznie mam obecnie szesciodniowy tydzien pracy. W awaryjnych sytuacjach siedmio. O godzinach per dzien nie ma co wspominac. Jutro jednak nigdzie nie ide. Jutro nic nie zalatwiam. Jutro nikogo nie pilnuje. Jutro i pojutrze pisze, pisze, pisze. Nic jednak ciekawego dla potencjalnego czytelnika. Takie tam rozne cyferki, punkty i pomysly. High time to do it, gdyz ludzie na to czekaja. Nie uzalam sie. Tak po prostu plyna dni i jest na moja zgoda na taki wariant zycia. Na koniec uwaga. Nigdy nie nie nalezy mowic, ze pozwoli sie dac obciac reke za przyjaciela. Mozna stracic reke. To nie jest tylko kwestia pieniedzy. Niby z rodzina najlepiej wychodzi sie na zdjeciach. Moze i prawda, ale ciagle ma sie reke. Potrzebuje kurwa odpoczac.

bmp : :
mar 09 2006 Bez tytułu
Komentarze: 4

Chuj z prokuratorem. Nic nie zrobilem, wiec niech mnie pocaluja w dupe. Jesli nawet postanowia mnie zatrzymac pod jakims pozorem, to i tak przezyje. Nie pierwszy raz i pewnie nie ostatni. Smak bransoletek znam i nie ma sie czego bac. Poza tym aresztowanie na lotnisku moze byc konkretna przygoda. Rzadko jakiekolwiek wspomnienia mnie dopadaja. Jesli jednak dopadaja, to na glos mowie: spierdalaj. Najgorsze co moglas zafundowac mnie, mojej dumie i honorowi, to bylo zycie na kolanach. Tak bede to wspominal i tego nie zapomne. Nie musze sobie obiecywac, ze to sie nie zdarzy wiecej. Te kilka zdan jest spowodowanych snem z ostatniej nocy. Dzis promien slonca sie przebil przez dwa miesiace chmur. Wiele sie dzisiaj wyjasnilo i teraz bedzie prawie z gorki. Jestem wypruty ze wszystkich sil. Dzisiaj wypruty fizycznie. Przez ostatnie dwa miesiace zmeczony emocjonalnie. Czulem juz to zmeczenie bardzo. Dzis bede spal spokojnie. Pierwszy raz od 62 dni. Z glosnikow Antyradio zapizdza (dzieki Ci internecie). Przed chwila zjadlem sniadanio-obiado-kolacje w postaci wczorajszego makaronu z czyms. Wkurwiam sie na sama mysl o gotowaniu, bo wiem, ze bede musial to zjesc. Paskudztwo. Kolejne kilka miesiecy zapierdolu przede mna w tym kraju. Pozniej inne miesiace w innym miejscu. Ale kurwa podoba mi sie ta perspektywa. Uwielbiam tworzyc. Wiem co chce tworzyc jeszcze pozniej. Wrocilem do korzeni. Taka gonitwa po chuj, ale moja gonitwa. Najlepsze w tym jest to, ze nikt ze mna sie nie sciga. To jest fajne. Nie mam chorej konkurencji po drugiej stronie biurka czy w jednym teamie. W firmie nie ma wyscigu, wszyscy jedziemy na tym samym wozku. Sa tarcia, ale nie z powdou wyscigu. Scigam sie z samym soba. Z moimi ograniczeniami i umiejetnosciami, z wytrzymaloscia fizyczna i psychiczna. O tyle pelniejszy jest ten sprawdzian, ze w pojedynke. Dalej gram. Ktos mi tu kiedys napisal: "Zycie to nie gra. Graczu.". A ja gram dalej. Zawsze bede gral. I nawet para dziewiatek bede licytowal do rozbicia banku.

bmp : :
mar 08 2006 Bez tytułu
Komentarze: 3

Znacie moj stosunek do Was. Mimo tego, wszystkiego dobrego.

bmp : :
mar 07 2006 Bez tytułu
Komentarze: 6

Dosc przykra informacja do mnie dotarla. Wczoraj wieczorem dowiedzialem sie, ze prokuratura mnie szuka. Zastanawiam sie nad dwoma rzeczami. Po pierwsze co wywinalem. Nie mam pojecia o co moze chodzic. Grzeczny ostatnio bylem i zadnego numeru z katalogu kodeksu karnego nie wycialem. Po drugie zastanawiam sie jak wrocic do Polski, gdy juz przyjdzie czas na powrot. Sa dwie opcje. Albo dostac sie do jakiegos kraju UE normalnie samolotem i potem granice ladowa z Polska przekroczyc jakas np. wypozyczona fura. Wtedy jest mala szansa na zlapanie mnie, o ile oczywiscie prokuratura bedzie mnie chciala aresztowac. Druga opcja, to na perwera wyladawac na polskim lotnisku. I chyba sklaniam sie ku drugiej, gdyz uwielbiam przygody. Jeszcze nigdy nie aresztowano mnie na lotnisku a to moze byc fajne doswiadczenie. Chyba jednak wroce od razu do Polski. Bez kombinowania. I jak tutaj nie chciec zyc? Przeciez ciagle moze byc fajnie. Zawsze kurwa cos.

bmp : :
mar 06 2006 Bez tytułu
Komentarze: 7

Powrot farta przesuwa mi sie o 24h. Tylko takich niedoszacowan sobie zycze w przyszlosci. Ma kurwa byc dobrze i tyle.

A tak na marginesie zapytam. Co to kurwa za pedal napierdala setki notek pod rzad i jeszcze ma je zabezpieczone haslem? Cala glowna zajebana jedna notka po drugiej i nawet nie da sie tego przeczytac. Jeszcze musialem kurwa okno zamykac przez managera. Spierdalaj z taka akcja.

bmp : :