Komentarze: 7
Kurwa narty i chuj.
pn | wt | sr | cz | pt | so | nd |
29 | 30 | 31 | 01 | 02 | 03 | 04 |
05 | 06 | 07 | 08 | 09 | 10 | 11 |
12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 |
19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 |
26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 01 |
Kurwa narty i chuj.
Q: Jaka jest ulubiona bizuteria pani Miller?
A: Kulczyki.
Niedoceniony. Tak bym to określił.
Prosty jestem. W tym mój cały urok. Nie snuję domysłów, nie nadinterpretuję. Stan zero-jeden. Jak mi się nie podoba, to mówię i się odwracam. Jak mi się podoba, to się nie odwracam i nie trzeba mnie pytać czy mi się podoba. Gdyby mi się nie podobało, to by mnie nie było. Obsługa cepa jest skomplikowana w porównaniu do obsługi mnie.
Pierdolę to wszystko.
Stare kurwa czasy wracają. Browar do komputera. Powtórka sprzed roku. Jakaś pierdolona pętla. Tyle, że w knajpach pojawiam się jedynie w weekendy i nie spotykam się z barmanką, ani inną babą. I tak do zajebania. Tak na marginesie, to ciekawe co słychać u kobiet, które pojawiły się w moim życiu. Bardzo ciekawe. Z tego co wiem jedna wychodzi za mąż w Paryżu, inna ma już kilkuletnie dziecko gdzieś w Niemczech - nie moje z tego co wiem. Co robi barmanka to nie mam pojęcia. Pewnie gdzieś między Polską a Londynem. To wszystko strzępki przypadkowych informacji. Co robi pozostałe dziesieć albo ileś, to nie mam zielonego pojęcia. Zaginęły w akcji. Wiadomo jednak, że najbardziej interesuje mnie informacja dotycząca sytuacji u jednej konkretnej. Chujowa jest jednak moja wiedza na ten temat. O potencjale to jest jakieś pierdolenie, skoro nie jestem w stanie na tak wiele pytań odpowiedzieć. Tych z przeszłości, tych dotyczących teraźniejszości i tych umożliwiają jakąkolwiek prognozę.
"Dobrze by było dać Ci wolną rękę i liczyć na lojalność i wzajemność. W każdym jednak przypadku to, co masz do zaofiarowania drugiej osobie i tak przerasta jej granice wyobraźni i przez to rekompensuje ewentualne straty i niedogodności." - w sumie nieźle mnie to określa.
Dość już na dzisiaj miałem intelektualnych wyzwań. W związku z tym w celu nic nierobienia, losowo odiwedziłem archiwum bmp i przeczytałem kilka losowo i zupełnie przypadkowo wybranych notek. Wyszło, że nie jestem normalny i że skubanej udało się zawrócić mi w głowie. Wyszło jeszcze, że piłem więcej niż teraz. Widocznie schodzę na psy. Spadła mi częstotliwość, choć wzrosła jednorazowa tolerancja. Pomimo tego, że rozglądam się obecnie dookoła za płcią przeciwną, to jednak nie miałbym nic przeciwko, żeby wróciła i żebym się przestał rozglądać. To jest tzw. myślenie życzeniowe, więc mogę sobie darować. Tak, teorytykiem jestem niezłym, gorzej z wykonaniem współżycia społecznego. Kurwa, jestem z innej bajki niż ten świat, się okazało.
Dałem w trąbkę. Oj dałem. :) I nie ostatni raz to zrobiłem. I dobrze mi. I w dupie mam to czy ktoś to akceptuje czy nie. Śni mi się skubana.
"Rozmowa z kimś tak inteligentnym, to czysta przyjemność." Problem jest taki, że ja nie do końca tak sądzę i nie mówię o samej rozmowie i przyjemności. To się kiedyś skończy denaturatem.
Kurwa, jakie życie jest hard.