Komentarze: 2
pn | wt | sr | cz | pt | so | nd |
30 | 31 | 01 | 02 | 03 | 04 | 05 |
06 | 07 | 08 | 09 | 10 | 11 | 12 |
13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 |
20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 |
27 | 28 | 29 | 30 | 01 | 02 | 03 |
Nie lubię bryk, które nie jadą szybciej niż złoty sześćdziesiąt. Moje życie właśnie wywraca się do góy nogami. Znowu. Nigdy nie zaznam stabilizacji. Nie chodzi o żadne zdarzenie drogowe. Pały, prokurator, etc. Chociaż nie mnie sprawa dotyczy, to moje życie się wywraca. Na marginesie, bryk nie mogących jechać szybciej niż złoty osiemdziesiąt też nie lubię.
[Kamery. Lekko starty łocieć. Jucha u obcych] - bilans. Jak zwykle niepokonani. Nie będzie frajer pluł nam (braciom) w twarz. Frajerów sztuk trzy. Któtka piłka z naszej strony.
Kurwa. Ludzie w robocie dają dupy. Wkurwia mnie to. Pracuj kurwa z debilami. Część spraw służbowych zaczyna być dla mnie źródłem frustracji. Można pisać mail'e, dzwonić, rozmawiać, opierdalać, prosić. Chuj to daje. Każdy ma w dupie. Tylko kurwa oczekiwania, dojebane plany po sufit. Sie pije ostatnio więcej. Chociaż wczoraj ani grama.
A: Nie możesz mnie stukać. B: Tak? A dlaczego? A: Bo potem tęsknię. (zasłyszane)
Byłem uprzejmy nabalsamować się wczoraj jak złoto. Przy pomocy osiemdziesięcioprocentowego rumu oraz kilku piw. Inaczej mówiąc, wyprawiłem sobie balet na kanapie w salonie o godzinie siedemnastej. Na tyle udało się popłynąć, że jeszcze jestem w domu, w którym być mnie nie powinno od jakichś dwóch godzin. Zaniedbywanie obowiązków służbowych. Ciekawy czy to już pierwsze oznaki staczania się. A jak Bozia da, to dzisiaj też mi wypadnie coś w płynie. To miłego dnia.
Kiedyś czytałem wywiad z Bagsikiem. Ów prawy człowiek wyznał tam, że jeździł trasę Warszawa - Cieszyn w jakieś dwie godziny z hakiem. Wtedy nie wierzyłem. Przyszedł jednak czas, że uwierzyłem. W sumie niedawno udało się z Cieszyna do Wawy dojechać w 2.25. I pewny jestem, że da się szybciej. W kilku miejscach zwyczajnie odpuściłem. Kolejny mądry wynik na moim koncie. Spacer po krawędzi.