cze 09 2005

Bez tytułu


Komentarze: 3

Byłem uprzejmy nabalsamować się wczoraj jak złoto. Przy pomocy osiemdziesięcioprocentowego rumu oraz kilku piw. Inaczej mówiąc, wyprawiłem sobie balet na kanapie w salonie o godzinie siedemnastej. Na tyle udało się popłynąć, że jeszcze jestem w domu, w którym być mnie nie powinno od jakichś dwóch godzin. Zaniedbywanie obowiązków służbowych. Ciekawy czy to już pierwsze oznaki staczania się. A jak Bozia da, to dzisiaj też mi wypadnie coś w płynie. To miłego dnia.

bmp : :
13 czerwca 2005, 11:37
makro to ja miałam z panią. pfff - mitręgą.
shoo
09 czerwca 2005, 17:34
e tam. po prostu wszystko wrocilo do normy;P
09 czerwca 2005, 12:16
Zaczniesz się staczać, jak nie będzie ci się chciało zaniedbań odrabiać.

Dodaj komentarz