Archiwum lipiec 2004


lip 31 2004 W tubę dałem od niedzieli do piątku włącznie....
Komentarze: 5
W tubę dałem od niedzieli do piątku włącznie. Piękny okres. Śpię mało, palę i piję dużo. Prawie nie jem. Nie jest źle. Noc w noc nawalony jak patefon. Dzisiaj mam przerwę, gdyż w nocy siadam za fajerę na jakieś 15 godzin. Na bani mógłbym nie dojechać. Głupio by było, przecież jeszcze tyle gorzały przede mną do wypicia. Wszystkie wódki tego świata mocne są, lecz wypijemy je.
bmp : :
lip 29 2004 W komentarzu jest notka, gdyż nie mogę...
Komentarze: 20

 

bmp : :
lip 27 2004 Bez tytułu
Komentarze: 4

Kac. Podobno wali ode mnie gorzałą. Pan kretyn kierownik mechaników w warsztacie tak stwierdził. W związku z tym nie ruszam dzisiaj już bryki.

bmp : :
lip 26 2004 Bez tytułu
Komentarze: 5

Kapitan na pokładzie! Wróciłem. Jeśli chodzi o alkohol, to byłem bardzo grzeczny. Jeśli chodzi o pozostałe rzeczy, to byłem jak niemowlę (oprócz srania w gacie - tego nie robiłem). Można powiedzieć, że pobyt udany, ponad 400 mil zrobionych. Wrócilem odżywiony, napmpowany witaminami, więc teraz mogę to spożytkować na wódę. Remont był bardzo skuteczny i sił mam wiele. Najbliższe dwa tygodnie zapowiadają się bardzo dobrze. Do weekendu daję ognia w rodzinnym mieście, a potem na pokładzie przez tydzień. Ten aspekt życia jest okej. Pepe pewnie jeszcze na morzach południowych. Jaka to kurwa jebana przewrotność losu. Nie spotkać się przez tyle czasu w mieście, a spotkać się gdzieś w pizdu na wyspie, w małym porcie, kawał drogi od Polski. Jedna pierdolnięta sytuacja goni kolejną pojebaną. Niech ktoś jeszze kurwa powie, że standardowe mam życie. 

bmp : :
lip 21 2004 Bez tytułu
Komentarze: 4

Tak sie sklada ze co dam ostro w pale to jestem rano w porcie y kafejka internetowa. Dis mam znowu zapuchnieta morde, ale za to w ladnym porcie. Opalony jestem na miejscowego. Pepe oczywiscie sie nie skontaktowala. nie udalo sie jednak nie spotkac. Wychodzilem wczoraj rano z portu. znaczy wczesniej wszedlem do niego gdzie okolo piatej rano i o dziweiatej wkurwil mnie jakis jebany autochton, zebym przestawil jacht. Gdyby nie rodzaj ludzi y ktorymi jestem to chyba bym mu przypierdolil, a tak zjebalem go tylko w jezyku language, gdyz posiadam umiejetnosc poslugiwania sie nim w stopniu przyzwoitym. Wiec szykuje sie do wyjscia i widze jacht pod Polska bandera a na pokladzie Pepe. stali na kotwicy - widocznie osczcedzaja (brak doswiadczenia powoduje, ze nie umieja korzystac y marin bez placenia, z tego co wiem to zeglarsko tez nie sa nadzwyczajni). Nie odmowilem sobie podczas wychodzenia z portu w jebaym dzikim tlumie jednostek plywajacych podplynac i zaznaczyc swojej obecnosci. Podjechalem i rzeklem; Dzien dobry Pepe, stopy wody!!!. Potem manetka gzu do oporu i wyjazd na morze. Uchlalem sie 10 minut pozniej. Zaloga widziala, ze cos jest nie tak, wiec do wieczora nikt nie zawracal mi juz dupy. W nocy wlazlem do kolejnego portu i dalem ognia. Ognia opisywac nie musze, bo byl podobny do tych juz opisywanych. Odebralem potem sms'a - Mogles sie zatrzymac. Oczywiscie, ze moglem, lecz odpisalem nastepujaco: Wnioskujac po braku sms'a wydawalo mi sie, ze nie bardzo tego chcialas. Ja spadam, za kilka dni bede na Polnocnym - kiedysnie do pomyslenia. Samych sprzyjajacych. Always yours. bmp. Tyle. Na Polnocne rzeczwywiscie spadam wkrotce. Na razie jednak jeszcze morza poludniowe. Potem jakies kilka setek powyzej tysiaca za fajera, przepierka i kolejny taki dystans w bryce. Nie jest lekko, lecz ucieczka na morze pomaga. Choc jak widac na zalaczonym przykladzie wszedzie mozna sie spotkac, ale nie w Polsce. Wale wlasnie browara, jaram szlugi i sobie klepie, zaraz jednak trzeba jechac dalej. Chyba naprawde bardzo ja kochalem.

Poza tym nie jest dobrze. Dostalem kilka maili i nie wyglada moja najblizsza przyszlosc rozowo. A to przeciez ja jestem ostania nadzeja polskiej gospodarki. Marynary bmp pozdrawia.

bmp : :
lip 16 2004 Bez tytułu
Komentarze: 5

Wstalem na zejabistym kacu, gdzies na jakiejs wyspie na jednym morzu. Okazalo sie, ze Pepe tez bedzie na zaglach, na tym samym morzu. Chuj z tego bedzie, taka mam koncepcje. Gdy dalem w pale jeszcze w Polsce na Mazurach, to jakos sie skontaktowalem i sie okazalo, ze bedzie tutaj chwile po mnie, ale nie do konca wie czy sie spotkac, poniewaz bedzie ze swoim absztyfikantem. A mnie calkiem niezle wychodzi dowodzenie - jak zwykle.

Nie spalem dlugo, pierwszych 6 nocy wyjetych plus sztorm, ale wiadomo - bmp od zawsze poddaje sie ostatni.  

bmp : :
lip 08 2004 Wspomnienia odżyły bardzo. Dramat kurwa....
Komentarze: 3

 

bmp : :
lip 02 2004 Bez tytułu
Komentarze: 8

Worek gotów. W worku sztormiak, dokumenty, pieniądze, banderka i inne pierdoły. Flaszkę kupię na miejscu. Czyli co? Czyli spierdalam. Aufwiedersehen. Tak się jeszcze zastanawiam czy wziąć palmtop'a, że niby coś popiszę, coś popracuję. Jednak nie wydaje mi się, żebym miał być w stanie zaprząc szare komórki do pracy. W każym bądź razie wypierdalam raz, dwa, trzy. Za piętnaście minut nie ma mnie. C U.

bmp : :