Archiwum 21 lipca 2004


lip 21 2004 Bez tytułu
Komentarze: 4

Tak sie sklada ze co dam ostro w pale to jestem rano w porcie y kafejka internetowa. Dis mam znowu zapuchnieta morde, ale za to w ladnym porcie. Opalony jestem na miejscowego. Pepe oczywiscie sie nie skontaktowala. nie udalo sie jednak nie spotkac. Wychodzilem wczoraj rano z portu. znaczy wczesniej wszedlem do niego gdzie okolo piatej rano i o dziweiatej wkurwil mnie jakis jebany autochton, zebym przestawil jacht. Gdyby nie rodzaj ludzi y ktorymi jestem to chyba bym mu przypierdolil, a tak zjebalem go tylko w jezyku language, gdyz posiadam umiejetnosc poslugiwania sie nim w stopniu przyzwoitym. Wiec szykuje sie do wyjscia i widze jacht pod Polska bandera a na pokladzie Pepe. stali na kotwicy - widocznie osczcedzaja (brak doswiadczenia powoduje, ze nie umieja korzystac y marin bez placenia, z tego co wiem to zeglarsko tez nie sa nadzwyczajni). Nie odmowilem sobie podczas wychodzenia z portu w jebaym dzikim tlumie jednostek plywajacych podplynac i zaznaczyc swojej obecnosci. Podjechalem i rzeklem; Dzien dobry Pepe, stopy wody!!!. Potem manetka gzu do oporu i wyjazd na morze. Uchlalem sie 10 minut pozniej. Zaloga widziala, ze cos jest nie tak, wiec do wieczora nikt nie zawracal mi juz dupy. W nocy wlazlem do kolejnego portu i dalem ognia. Ognia opisywac nie musze, bo byl podobny do tych juz opisywanych. Odebralem potem sms'a - Mogles sie zatrzymac. Oczywiscie, ze moglem, lecz odpisalem nastepujaco: Wnioskujac po braku sms'a wydawalo mi sie, ze nie bardzo tego chcialas. Ja spadam, za kilka dni bede na Polnocnym - kiedysnie do pomyslenia. Samych sprzyjajacych. Always yours. bmp. Tyle. Na Polnocne rzeczwywiscie spadam wkrotce. Na razie jednak jeszcze morza poludniowe. Potem jakies kilka setek powyzej tysiaca za fajera, przepierka i kolejny taki dystans w bryce. Nie jest lekko, lecz ucieczka na morze pomaga. Choc jak widac na zalaczonym przykladzie wszedzie mozna sie spotkac, ale nie w Polsce. Wale wlasnie browara, jaram szlugi i sobie klepie, zaraz jednak trzeba jechac dalej. Chyba naprawde bardzo ja kochalem.

Poza tym nie jest dobrze. Dostalem kilka maili i nie wyglada moja najblizsza przyszlosc rozowo. A to przeciez ja jestem ostania nadzeja polskiej gospodarki. Marynary bmp pozdrawia.

bmp : :