Archiwum wrzesień 2004


wrz 27 2004 Bez tytułu
Komentarze: 9

Pani lekarz powiedziała, żebym więcej palił, mniej spał, brał sobie więcej obowiązków, więcej pił, mniej odpoczywał, dalej jadł mrożonki i w ogóle żebym był cały czas na wysokich obrotach. I wtedy na pewno zacznę się lepiej czuć i nie będzie trzeba jeździć na EKG. Będzie ogólnie w porządku.

Z bieżacych spraw. Piździ w domu. Człowiek do przeglądu pieca ma być dopiero w czwartek. W związku z tym przeniosłem się do ogrodu zimowego i rozpaliłem w kominku. Kurwa jak piździ.

Pepe wracaj!

bmp : :
wrz 23 2004 Bez tytułu
Komentarze: 8

Trochę dzisiaj spanikowałem. Na tyle mi doskwierało, że wsiadłem w brykę i pognałem na EKG. To tylko nerwobóle, się okazało.

bmp : :
wrz 20 2004 Bez tytułu
Komentarze: 15

Zamierzam być szczęśliwym człowiekiem.

bmp : :
wrz 15 2004 Bez tytułu
Komentarze: 4

Wygląda na to, że będzie jeszcze jeden tydzień na morzu. Łącznie wyjdzie prawie dwa miesiące na pokładach w tym roku, tak licząc od połowy kwietnia. O reszcie nic nie piszę, ponieważ wolę nie zapeszać.

bmp : :
wrz 14 2004 Bez tytułu
Komentarze: 6

Kolejny siwy. Kolejny na skroni. Tylko tak dalej. Aż sam sobie chyba zacznę gratulować.

bmp : :
wrz 11 2004 Bez tytułu
Komentarze: 6

No pain, no game. I'm in the game.

bmp : :
wrz 10 2004 Bez tytułu
Komentarze: 3

Jeszcze mnie trochę dzisiaj czasu czeka przed monitorem, nim wyruszę na rejs w miasto. Nie przeszkodziło mi to jednak rozpocząć wprowadzania elementu baśniowego do szarej rzeczywistości. Pierwsza setka, danego dnia, zawsze robi wrażenie na organizmie. Tak właśnie się dzieje. Czuję to lekkie palenie w rurę, choć w/w drinka jeszcze nie skończyłem. Do tego czerowone Marlboro i człowiek czuje się prawie jak w raju. Wóda przy pracy jest rozwiązaniem zasługującym co najmniej na Nobla albo chociaż Oscara. I tym przemiłym akcentem rozpoczynam łykend. W związku z czym nie jestem w stanie określić kiedy się znowu pojawię - równie dobrze może to się stać już dzisiaj, a równie dobrze w każdy inny dzień w przyszłości. I tylko Pepe brak.

bmp : :
wrz 09 2004 Bez tytułu
Komentarze: 8

Gdzie jest mój zimny racjonalizm? Gdzie jest jebany pragmatyzm? Pierdolca dostaję.

bmp : :
wrz 08 2004 Bez tytułu
Komentarze: 8

Bardzo chcę ją odzyskać. I nie wiem jak to zrobić. Przez następne 12 miesięcy zapowiada mi się 40-45 godzinny dzień pracy, od poniedziałku do piątku. Za rok prawdopodobnie będzie to 80-90 godzin od poniedziałku do poniedziałku. Tam światła nie gasną. Byłem gotów z tego zrezygnować, ponieważ Pepe tego nie chciała. Chciała, żebym był w domu a nie wiecznie w pracy. Teraz chyba mogę jednak iść w tym kierunku. Następczyni się nie znajdzie. Znam co najmniej dwa powodu ku temu. Pierwszy powód - nie bardzo mi wychodzi z nowymi znajomościami damsko-męskimi jeśli wykraczają poza sferę czystej znajomości. Powód numer dwa - z soboty na niedzielę o 2100 w biurowcu niewiele jest Pań do poznawania. Popijam sobie drineczka, zdjęcie z szuflady zawędrowało na biurko. Niedobrze się dzieje, wracają znane już czasy. Co jakiś czas  udaje mi się od tego odciąć, zająć się bieżącymi sprawami. Przychodzi jednak taki czas, że wszystko wraca i tak do zajebania. I know that living with me was sometimes hard. Nie cieszy mnie powrót do tenisa, tak jak oczekiwałem. Wszystko robię na siłę, z przyzwyczajenia, ale nic nie jest tak jak kiedyś dla czystej, ortodoskyjnej przyjemności. Robię, bo zawsze robiłem. Pepe, pozwól żyć. 

bmp : :
wrz 08 2004 Bez tytułu
Komentarze: 4

Świat potrzebuje szaleńców. Do usług.

bmp : :