Najnowsze wpisy, strona 16


kwi 27 2006 Bez tytułu
Komentarze: 3

Gratuluję wicepremiera. Szczerze gratuluję. Przypominam, że mialo nie być miejsca w rządzie dla przestepców. Znalazly się. Może w takim razie macie też coś dla mnie? Udalo mi się znaleźć w Krajowym Rejestrze Skazanych nawet więcej niż jeden raz. W takiej sytuacji uważam, że moje kwalifikacje do objęcia teki ministra oraz funkcji wicepremiera są jak najbardziej wlaściwe. Do ciężkiego chuja. Dokąd zmierzasz ma ukochana Ojczyzno?

bmp : :
kwi 26 2006 Bez tytułu
Komentarze: 3

Idę na całość. Skandal w rodzinie, ale na szczęście tylko wąska grupa wie co się wydarzyło i że w ogóle się wydarzyło. Razem z młodszym daliśmy do wiwatu. To jednak było w sobotę. Od soboty minęły przecież kolejne dni, czyli kilka interwencji funkcjonariuszy. Biodro jest cale sine. Nigdy nie miałem takich siniaków. Prawy bark stłuczony, kostka popuchnięta. Jestem coraz gorszy. Coraz bardziej rynsztokowo, coraz dłuższe okresy bez filmu się zdarzają. Sam się sobie dziwię i mimo tego nie potrafię się zatrzymać. A z boku jakby wszystko w porządku.

bmp : :
kwi 20 2006 Bez tytułu
Komentarze: 8

Miesiąc temu wróciłem z Czarnego Lądu. Jeszcze tego samego dnia, którego wylądowałem w kraju, napisałem strategię i zasady prowadzenia dalszych interesów w tamtych krajach. Przedstawiłem zarządowi moją ocenę sytuacji, zaproponowałem rozwiązania, wskazałem człowieka, którego bym potrzebował. Z tym człowiekiem też już temat miałem obgadany. Zarząd nie podzielił mej koncepcji. To było miesiąc temu. Od tamtej pory wiele się wydarzyło w relacjach Polacy-Tamci. Krótko mówiąc nie istnieją żadne przesłanki nawet do rozmów z tamtym towarzystwem. Sprawy za daleko poszły i otarły się o kodeks karny. Dzisiaj zarząd mi mówi, że miałem rację i czy da się tam wrócić. No kurwa mać. Tak to jest jak się nie ma jaj. Dzisiaj jest za późno. Interes wart kilka dobrych zielonych baniek, a może nawet kilkanaście poszedł w pizdę. Moją jedyną satysfakcją jest to, że miałem rację.

Przyjęta forma redystrybucji dochodu narodowego w naszym kraju kompletnie mi nie odpowiada. Działania polskiego systemu podatkowego uważam za klasyczne złodziejstwo. Nigdy kurwa nie widziałem państwa w roli Janosika. Nigdy nie będę w takiej roli widział. To ja lepiej zdecyduje komu się należy. Inaczej mówiąc kupię to co będzie dla mnie przedstawiało wartość użytkową, estetyczną lub jakąś inną. Ten producent, dostawca usługi czy czegoś innego, który lepiej wpisze się w oczekiwania konsumentów, wygra. To nie państwo ma o tym decydować kto i jak ma produkować. Po drugie – gdy pierwszy raz Samoobrona weszła do Parlamentu RP przyrzekłem, że z dniem objęcie przez Leppera stanowiska w rządzie spierdalam na emigrację. Tak też czynię. Trzecią przyczyną spierdalania stąd jest Pepe. Nie jestem w stanie żyć w tym samym kraju, gdyż dostaję pierdolca. Tam na Czarnym Lądzie było łatwiej. Było daleko i milion spraw na głowie. Ciągły bój. Tutaj, mimo że sobie tłumaczyłem i obiecywałem, to chuj z tego wychodzi. W związku z tym wypierdalam. To już jest postanowione. Znowu nowa dla mnie branża i nowy kraj. W sensie jeździłem tam na wózkach widłowych i pracowałem w magazynach w ’97 roku. Minęło prawie dziesięć lat, więc kraj dla mnie prawie jak nowy. Bój mnie ratuje.

 

 

bmp : :
kwi 14 2006 Bez tytułu
Komentarze: 6

Kurwa, wesolych życzę. Zaliczam rano w niedzielę dwa śniadania w dwóch różnych miejscach. Potem spierdalam do siebie. Kupię sobie flachę. Waniliowa gorzala z colą to mój ostatni hit. Trzy tygodnie jeszcze pokibluję w Polanda i ognia. Zawód mam taki, że w kraju zawsze dostanę pracę. Polskie państwo jest jednak pierdolonym zlodziejem. Na zlodzieja nie będę pracowal. Mogę robić tysiąc rzeczy i tyleż już robilem. Mogę pracować w dowolnym kraju i trochę w tej materii mam już dokonań. Mogę szkolić adeptów żeglarstwa. Mam stosowne uprawnienia. Uczylem kiedyś grać w tenisa za oceanem. Jeździlem wózkami widlowymi. Pracowalem w biurach robiąc analizy finansowe. Etc. Czasem się pracuje w garniturach, czasem w gumofilcach. Mnie nic nie przestraszy i robić mogę wszystko. Chociaż zgodnie z wyksztalceniem powinnienem brać udzial w jebanym wyścigu. Z gląbostwem jednak ścigać się nie będę. Nienawidzę kurwa pierdolonych intryg, które są nieodlączne w tym wyścigu. Umyjta się przed świętami.

bmp : :
kwi 12 2006 Bez tytułu
Komentarze: 7

W dupę się dostaje przez ostatnich kilka lat. Dostaje się. Siedzę w czterech ścianach na prawdopodobnie najdroższym osiedlu w tym kraju. Pracy brak. Pozostalych atrybutów związanych z brakiem pracy również brak. Dobrze, że zostalo mi jeszcze ze 150 Euro na koncie. Mogę się jeszcze raz konkretnie napierdolić. Wygląda, że nadchodzi trzeci moment w życiu, gdy zaczynam od zera. Wygląda również na to, że to będzie znowu na obczyźnie. Plusem jest doborowe towarzystwo. Raz go kijem, raz go sztangą. Jeszcze będzie przepięknie, choć trudniej z każdym rokiem w to uwierzyć.

bmp : :
kwi 04 2006 Bez tytułu
Komentarze: 4

Znalazłem jakieś moje badania z '99. Ważę dwa kilo mniej niż wtedy. Organizm chyba dostaje w dupę.

bmp : :
mar 31 2006 Zawsze jest dobra chwila na gówniarskie...
Komentarze: 2

Trochę się wydarzyło. Miałem kurwa nadzieje, że zacznie być stabilnie. Nadzieja matką głupich. Głupim się być okazałem kolejny raz. Ruszyłem w świat. Wróciłem na tarczy. Przez trzy miesiące wypruwałem sobie żyły. Pod koniec trzeciego miesiąca się okazało, że jeden ze współwłaścicieli walił w chuja od pół roku. W sensie kurwa zabrał się za manipulacje przy kasie, czyli kradł. Dzięki temu spółka wycofała się z zamorskich krajów i moja obecność tam stała się nieuzasadniona. Stąd nagły powrót. W związku z powyższym jestem obecnie bez pracy, bez pieniędzy, bez samochodu i obserwuję ciągle rosnący stos rachunków. Na stole leżą karty, które zazwyczaj nosi się w portfelu. Szlag mnie trafia, gdy na nie patrzę i dochodzi do mnie ile na nich jest. Minął tydzień mojego pobytu w kraju. Przynajmniej lepszą pogodę przywiozłem ze sobą. Niech to będzie moim wkładem. W piątek tydzień temu zaraz po lądowaniu odbyłem jeszcze dwa spotkania. Wieczorem na kanapie, już u siebie, usiadłem z laptopem i zacząłem próbować coś jeszcze ratować. Jednak po 40 godzinach bez zmrużenia oka szybko zasnąłem na siedząco. Nie na długo jak się okazało. Obudził mnie dzwonek do drzwi. Wizyta kolegów. Wódeczka oczywiście. Tak się zaczął weekend. Nie byłem jednak w nastroju na balety w trakcie ostatniego weekendu, więc piłem jak wróbelek. W sobotę wieczorem poszedłem sobie do centrum, do knajpy która często wizytowałem jakieś 8-9 lat temu. Wypiłem jedno piwo. Taki kurwa byłem grzeczny. Wieczór jednak miał dla mnie niespodziankę. Zadzwonił znajomy i zaprosił mnie na kameralną imprezkę. Pojechałem. Wszystko fajnie. On i jakieś dwie kobiety. Trochę marudne i narzekające, ale pierwsze białe kobiety od trzech miesięcy, z którymi rozmawiałem. Tak na marginesie to z białym przez ten czas gadałem „face to face” tylko raz. Jakiś czas później przyjechał jeszcze jeden gość. Obcy w stosunku do mnie i do tych dwóch kobiet. W każdym bądź razie kilka minut po przyjeździe przypierdolił jednej z nich w paszczę. Nie zastanawiałem się nad potencjalnymi stratami. Wiedziałem tylko, że wystąpią i mogą być dotkliwe. Większy był ze dwa razy i walczy w klatkach, jak się później dowiedziałem. Wystartowałem do niego w takim tempie, że nawet nie zdążyłem zabrać ze stołu jakiegoś narzędzia (butelki na ten przykład). Zdjął mnie szybko. Śladów na ryju nie mam, ale głowa boli mnie do dzisiaj. W okolicach lewej skroni, w okolicach prawej skroni i lewej część szyi czuję tzw. niedomaganie. Okulary poszły w drobny mak, na szczęście optyk złożył je następnego dnia do kupy. A tego skurwiela pewnie stara  lała w dzieciństwie albo pierdolony przegrywa w tych klatkach. Baba jednak kolejnych strzałów nie otrzymała. Sukces więc wystąpił. W międzyczasie przekonałem się również, że można wzbudzić zainteresowanie dawnej narzeczonej sms’em. Na sms – Jestem Jurek Killer i mam wszystko w dupie. Czy balujesz chwilowo? Otrzymałem wymarzoną i satysfakcjonującą odpowiedź – nie pisz do mnie. A teraz zastanawiam się co zrobić z dalszą częścią życia o tak obiecującej przeszłości. Staram się pozbierać różne elementy do kupy i ni chuja nie wychodzi mi całość. Pozostaje zagryźć zęby, zamknąć oczy i walić głową dalej. Nie wiem tylko jeszcze w co walić. Ryzyko lubię, ale albo jestem bardzo odważny albo bardzo głupi. Ciężko mi jednoznacznie określić.

bmp : :
mar 25 2006 Bez tytułu
Komentarze: 6

W kraju jestem. Ciesze sie z tego bardzo.

bmp : :
mar 22 2006 Bez tytułu
Komentarze: 4

I jedziemy dalej. Dzisiaj ktos mi rzekl: "If you only leave this country". W zamysle bylo - o ile mi sie uda. Jakos sie kurwa nie boje. Powergame.

bmp : :
mar 20 2006 Bez tytułu
Komentarze: 2

Przekroczylem kolejna granice w moim zyciu. Granice do tej pory dla mnie nieprzekraczalna. Nie wiedzialem, ze moge byc tak brutalnym skurwielem. A jednak. Gdyby moja rozmowa zostala nagrana, to spokojnie mozna mnie za to posadzic. Kutasowi obiecalem, ze go zabije. To nie byl eufemizm tym razem. Zona kutasa wpadla w histerie. Dziewczyna zna mnie wiele lat i czula, ze przestalem zartowac. Dobrze wyczula. Bylem milym, dobrze wychowanym chlopcem. Od pewnego jednak czasu stapam po cienkim lodzie i robie rzeczy, ktore nie przyszlyby mi kiedys do glowy. Konkretny kalejdoskop.

bmp : :