Komentarze: 8
Jutro laduje samolot. Jak co piatek. Na pokladzie ktos do mnie z wizyta sluzbowa. Mezczyzna, zeby nie bylo niedomowien. Poprosilem o drobne "upominki". Duzo dobrej kielbasy i kilka butelek wodki. W tych kwestiach zawsze bylem minimalista. Na sobote przewiduje ciezkie jebanie czerepu i nie moge sie tego doczekac.