Najnowsze wpisy, strona 34


lis 19 2004 Bez tytułu
Komentarze: 4

Ja chcę na morze. Czasem na nocnej wachcie robi mi się bardzo smutno. Bardziej niż tutaj, gdy trzeba zwyczajnie żyć. Czasem po prostu nagle przychodzą wspomnienia ze zdwojoną mocą. Szczególnie, gdy jest spokojna noc. Tam jednak wiem co mogę. A jak przyjdą ciężkie warunki, to naprawdę daje to ukojenie. Zwykły fizyczny zapierdol. Błędnik dostaje pierdolca. W butach mokro. Do kieszeni sztormiaka nalewa się woda i moczy szlugi. Zapalniczka też mokra. Za kołnierzem mokro. Słono w ustach, oczy szczypią. Ręce czasem grabieją. Nie zastanawiam się wtedy i nie myślę o Pepe. Nie myśłę o Pepe również, gdy nachlam się na beton w porcie. Z nieba mi to żeglarstwo spadło. Nigdy nie myślałem, że do tego mi będzie służyło. Miało być zwykłym hobby. A tu inna opcja zastosowania. Jestem instruktorem, miałem szkolić Pepe. Jeszcze dwa tygodnie przed "Chuj Ci w dupę" chciała ze mną jechać na następny rejs. A tu klops. W październiku nawet się łamała, żeby dolecieć do mnie. Nie doleciała. Jakoś utraciła spontaniczność, którą u niej kiedyś zaobserwowałem. Ja chcę kurwa na morze. 

bmp : :
lis 19 2004 Bez tytułu
Komentarze: 2

Nabalsamować się = dać w trąbę. W związku z tym jedyne, co mogę sobie wysuszyć to wątrobę.

bmp : :
lis 19 2004 Bez tytułu
Komentarze: 4

Młode wino było dzisiaj grane. Jak tradycja nakazuje. Zrobiłem sobie na kolację tatar z ososia. Dobry wyszedł. Wiadomo, przez żołądek do serca. Tyle, że kurwa mojego. Tyrmand napisał - " (...) - tuż przed wojną stawiała mi karty Cyganka, spotkana na wycieczce gdzieś pod Warszawą. Mówiła mi bardzo wiele pocieszających rzeczy: że będę długo żył, że będę bogaty. Tylko pytana przeze mnie o miłość, (...), odpowiedziała mi: sam sobie serce zaspokoisz..." Tym przemiłym akcentem kończę i nabalsamowany kładę się spać.

bmp : :
lis 18 2004 Bez tytułu
Komentarze: 3

Mimo tego co w poprzedniej notce, to sobie mogę nie refować tylko dla siebie. Otrzymałem sms'a po koronnej awanturze - Nienawidzę Cię za to co powiedziałeś. Nigdy więcej do mnie nie dzwoń. A to było w odpowiedzi na moją czelność zauważenia, że Pepe chyba nie bardzo wie czego chce. Chujca. Czy zrefuje czy nie, chuj z tego wyniknie.

bmp : :
lis 18 2004 Bez tytułu
Komentarze: 3

Nigdy nie refuję żagli. Nie mam tego w pierdolonym zwyczaju.

bmp : :
lis 16 2004 Bez tytułu
Komentarze: 6

Po kadencji Pepe nigdy się już nie związałem. W sumie, to nawet pomysł taki do głowy mi nie przychodził. Co prawda od przygód erotycznych nie stroniłem, ale tworzenie jakichś bardziej stabilnych "porozumień" nie wchodziło w grę. Potem znowu była Pepe i znowu jej nie ma. A dzisiaj nie znam mego nastawienia.

Usłyszałem od Pepe jakoś w październiku, jakoś chyba w pierwszej połowie października. Usłyszałem w trakcie finałowej afery - "Chuj Ci w dupę nadęty sztywniaku". Hmmm? Wiele rzeczy bym sobie zarzucił, ale nie sztywniactwo. Przecież to ja byłem goniony motorikszami ulicami pewnej egzotycznej stolicy. Również mnie się zdarzyło na jednej wyspie na Pacyfiku wrzucać z moim kochanym bratem rzeźby do pewnego luskusowego basenu. To my z kolei w pewnym państwie-mieście kąpaliśmy się w hotelowym basenie razem ze wszystkimi leżakami, stołami i krzesłami. To ja kiedyś miałem w zwyczaju jeździć Wawa-Katowice poniżej dwóch godzin. To ja udanie zakończyłem wyjście z pewnej restauracji rzucając pawia na środku sali. To mnie kiedyś nie chciano obsłużyć w innej restauracji na najbardziej reprezentatywnej ulicy mego miasta, restauracji będącej własnością pewnej znanej aktorki. Co zrobiłem? Rozebrałem się do naga i poinformowałem obsługę, że nie ubiorę się póki nie zostanę obsłużony. To był piątek wieczór, wszystkie miejsca zajęte. Oczywiście osiągnąłem to co osiągnąć chciałem, czyli obsłużenie mnie. I tak dalej, i tak dalej. Nie bardzo będę wgłębiał się w szczegółu i nie będę kontynuował tej litanii, celem uniknięcia niepotrzebnej mi identyfikacji. Numerów na koncie mam dużo więcej i dużo lepszych. Pierdolnięty jestem, tak to można skwitować. Na pewno jednak nie jestem sztywniakiem.

Oj, miałabyś Pepe niebo. Bo oprócz tego co powyżej, to poważnie podchodzę do życia. Jest czas na kretyństwa i jest czas na normalne życie.

bmp : :
lis 15 2004 Bez tytułu
Komentarze: 4

I wszystko mi jedno już jest i chuj.

bmp : :
lis 13 2004 Bez tytułu
Komentarze: 2

Dzisiaj jestem tablicą Mendelejewa.

bmp : :
lis 12 2004 Bez tytułu
Komentarze: 3

Sie puchnie.

bmp : :
lis 11 2004 Bez tytułu
Komentarze: 5

Długi łykend się zaczął. W związku z powyższym byłem uprzejmy się nachlać. I tak do wyczerpania łykendu. Daj Boże zdrowie.

bmp : :