lis 19 2004

Bez tytułu


Komentarze: 4

Młode wino było dzisiaj grane. Jak tradycja nakazuje. Zrobiłem sobie na kolację tatar z ososia. Dobry wyszedł. Wiadomo, przez żołądek do serca. Tyle, że kurwa mojego. Tyrmand napisał - " (...) - tuż przed wojną stawiała mi karty Cyganka, spotkana na wycieczce gdzieś pod Warszawą. Mówiła mi bardzo wiele pocieszających rzeczy: że będę długo żył, że będę bogaty. Tylko pytana przeze mnie o miłość, (...), odpowiedziała mi: sam sobie serce zaspokoisz..." Tym przemiłym akcentem kończę i nabalsamowany kładę się spać.

bmp : :
19 listopada 2004, 13:00
czy napewno serce?:)
19 listopada 2004, 09:22
to jest pomysł
19 listopada 2004, 08:17
balsamowanie wysusza
19 listopada 2004, 00:18
...mmm;)...

Dodaj komentarz