Najnowsze wpisy, strona 49


lis 21 2003 Bez tytułu
Komentarze: 9

Wziąłem saunę, potem zimny prysznic. Obejrzałem "Blues Brothers". Drinka sobie nie zrobiłem. Teraz będę czekał aż coś dobrego się przyśni, choć wiem, że nie doczekam. Za tydzień pierwsza rozprawa. Równo za tydzień. Ekscytujące siedem dni mnie czeka.

bmp : :
lis 19 2003 Bez tytułu
Komentarze: 8

Wspomnienia odżywają. Kłopoty się piętrzą, a stosunki z otoczeniem pogarszają się.

bmp : :
lis 12 2003 Bez tytułu
Komentarze: 9

Sąd Rejonowy w Giżycku V Wydział Grodzki                                               bmp

                                                                                                                     Ul. .........

                                                                     

 

WEZWANIE

 

Sąd rejonowy w Giżycku wzywa Pana/Panią do stawiennictwa w charakterze oskarżonego na rozprawę główną, która odbędzie się XX listopada 2003 r. o godz. XXXX w Sądzie Rejonowym w Giżycku przy ul. Gdańskiej 11 nr ... w sali nr ... w sprawie własnej.

 

Sekretarz Sądowy

 

Zajebiście.

 

bmp : :
lis 05 2003 Bez tytułu
Komentarze: 5

To miałem dzisiaj zajebisty sen. Zabiłem brata. Mój mózg urządza mi piękne projekcje. Ciekawe czego to jest wynikiem.

bmp : :
lis 02 2003 Bez tytułu
Komentarze: 6

Tradycyjnie się zajebałem. Miałe dzisiaj napisać więcej, ale niestety organizm nie pozwala. Takie życie. Jak kiedyś wytrzeźwieję, to się wynurzę. Nie dzisiaj, bo w literki nie mogę trafić. Ciągle jednak kocham, tyle że nie wiem kogo.

bmp : :
paź 30 2003 Bez tytułu
Komentarze: 3

Kurwa oczyszczę się z tego całego syfu. Nie pozwolę sobie spierdolić życia. Dwa udowodnię ludziom małej wiary, że nic nie nawywijałem i niech spierdalają. To co się wydarzyło pozwoliło stwierdzić kto na śmierć i życie, a kto nie. I to jest chujowe, że ludzie, których ani ja, ani Wy nigdy byście nie podejrzewali, że mogą w ciężkich chwilach nie wesprzeć. Ja kurwa nie mówię o pierdolonej miłości i czymś z tym związanym, bo to moja jebana sprawa i to jakby nie waży na powiedzmy życiu codziennym. Jeżeli waży, to w inny sposób. Raczej mówię o kłopotach, w których nikomu nie życzę, żeby się znalazł i żeby nie musiał się przekonać, że takie wartości jak lojalność, przyjaźń, rodzina idą się pierdolić w sytuacjach ekstremalnych, w starciach z czymś nienaturalnym, wtedy kiedy powinno się zwierać szeregi.. Ludzie sobie po prostu z tym nie radzą, więc niech spierdalają. Aniołem nie jestem, za uszami mam wiele, ale ja jakoś sobie z tymi wartościami radzę, więc inni, którzy nie mają sobie nic do zarzucenia (albo mają krótką pamięć) też mogą. Więc jeszcze raz: Wypierdalać wszelkie skurwysyny i pizdy.

bmp : :
paź 16 2003 Bez tytułu
Komentarze: 8

Mam drogiego prawnika.

bmp : :
paź 14 2003 Bez tytułu
Komentarze: 4

Stary port się powoli układał do snu

Świeża bryza zmarszczyła morze gładkie jak stół

Stary rybak na kei zaczął śpiewać swą pieśń

Zabierzcie mnie chłopcy, mój czas skończył się.

Tylko wezmę mój sztormiak i sweter

Ostatni raz spojrzę na pirs

Pozdrów moich kolegów,

Powiedz, że dnia pewnego

Spotkamy się wszyscy tam w Fiddler’s Green

O Fiddler’s Green słyszałem nie raz

Jeśli piekło ominę dopłynąć chcę tam

Gdzie delfiny figlują w wodzie czystej jak łza

A o mroźnej Grenlandii zapomina się tam

Tylko wezmę mój sztormiak i sweter....

Kiedy już tam dopłynę, oddam cumy na ląd

Różne bary są czynne cały dzień i całą noc

Piwo nic nie kosztuje, a dziewczęta jak sen

A rum w buteleczkach rośnie na każdym z drzew.

Tylko wezmę mój sztormiak i sweter.....

Aureola i harfa to nie to, o czym śnię

O morza rozkołys i wiatr modlę się

Stare pudło wyciągnę, zagram coś w cichą noc

A wiatr w takielunku zaśpiewa swój song

Tylko wezmę mój sztormiak i sweter.....

Żegnaj Pepe.

 

bmp : :
paź 11 2003 Bez tytułu
Komentarze: 3

Nie czuję się dobrze, znaczy nie jestem szczęśliwy. To, co się dzieje pogrąża mnie coraz bardziej. Ciągłe kłopoty bez perspektywy końca. Nie układa się na żadnym odcinku. Tak bardzo bym chciał, żeby zaczęło wychodzić. Tak bardzo bym chciał ułożyć sobie życie, żeby być pewnym, chociaż jutra (już nawet nie proszę o to żeby być pewnym następnego tygodnia, tylko jutra). Nie chcę jeździć jak idiota w celu odreagowania, ja chcę jeździć jak idiota, żeby do kogoś zdążyć. Tak, żeby ktoś na mnie gdzieś czekał, a ja będę zapierdalał, by być szybciej obok tego kogoś. Niech istnieje ktoś taki, o kim będę mógł myśleć. Istnieje ktoś taki, ale ma to w dupie. Najbardziej bym chciał, żeby był ktoś taki, kto nie będzie miał tego w dupie. Nie jestem zawistny i cieszę się, że się układa ludziom z mojego otoczenia. Ja po prostu też tak bym chciał. I to nawet nie jest kwestia samotności, bo dobrze mi się ze sobą żyje. Jestem samodzielny, chociaż czasem gram za ostro. To nie jest coś w stylu: „wszyscy kogoś mają, a ja nie i jestem nieszczęśliwy”. Nie wiem jak do końca nazwać to coś. Wydaje mi się, że raczej chodzi o spokój, o pewność następnego dnia, o możliwość dbania o kogoś. Może to wtedy wpłynie na pozostałą część mojego życia, na jego jakość. Nie żyć z dnia na dzień. Przy tym tempie wydarzeń, za 10 lat albo nic na mnie nie będzie robiło wrażenia albo wykorkuję. Jeśli pierwsza opcja, to stanę się zimnym skurwysynem. Druga opcja to zawał, bo serducho nie wytrzyma napięcia. Sam nie wiem, co wybrać. Zresztą wybór nie do mnie należy.

bmp : :
paź 10 2003 Bez tytułu
Komentarze: 5

WYROK NAKAZOWY

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Sąd Rejonowy w ....... V Wydział Grodzki

W składzie:

            Sędzia:..................

            Protokolant:.........

Bez udziału stron

Po rozpoznaniu w postępowaniu nakazowym sprawy z oskarżenia Prokuratury Rejonowej w .......

Przeciwko

1. bmp

Synowi:.........

ur. ............. w.............

            2. drugiej osobie

synowi:...........

ur. ............. w ..............

oskarżonych o to, że w dniu XX.XX.XXXX w ............ wspólnie i w porozumieniu weszli do budynku mieszkalnego nr XX zamieszkałego przez ..................... i wbrew jego żadaniu miejsca tego nie opuszczali, tj. o czyn z art. 193 kk.

 

Orzeka

Oskarżonych bmp i drugą osobę uznaje za winnych popełnienia zarzucanego im czynu i za to na podstawie art. 193 kk w zw. z art. 331 i 3 kk skazuje oskarżonego bmp na karę grzywny w wymiarze 20 (dwadzieścia) stawek dziennych, przy przyjęciu, iż wysokość jednej stawki dziennej równa jest kwocie 20,00 (dwadzieścia) złotych, natomiast oskarżonego drugą osobę na karę grzywny w wymiarze 25 (dwadzieścia pięć) stawek dziennych, przy przyjęciu, iż wysokość jednej stawki dziennej równa jest kwocie 20,00 (dwadzieścia) złotych. Zwalnia oskarżonych od ponoszenia opłat i pozostałych kosztów procesu.

 

 

I tym przepysznym sposobem stałem się osobą karaną i można mnie znaleźć w Krajowym Rejestrze Skazanych. Nic kurwa nie zrobiłem. Dzięki takiemu skurwysyństwu w przypadku, gdy pracodawca upomni się o zaświadczenie o niekaralności mogę od razu spierdalać na drzewo. Skurwysyny namieszały w moim i tak już mocno pojebanym życiu. Zajebiście. Zawsze miałem jako takie zdanie o Policji i Sądownictwie, ale niestety opinia się ta zmieniła. Ujebali mnie po łokcie. Na miejscu zdarzenia to my byliśmy pobici i nie mogliśmy opuścić tego terenu. Co innego świadkowie zeznali na bieżąco Policji, a z innego paragrafu jestem skazany. Kurwa, w pytę. Oczywiście spróbuję się odwołać (wcześniej pogadam z prawnikiem), ale wkurwiony jestem do bólu. Po prostu zajebiście. Kurwa jego pierdolona w te i na zad mać. Czy może NORMALNY chciałby jeszcze coś powiedzieć na temat mojego użalania się nad sobą i pretensjami do całego świata? Czy NORMALNY dostaje po dupie w takiej skali z taką częstotliwością? Może kurwa niesłusznie twierdzę, że spotyka mnie wiele niestandardowych sytuacji, obcych statystycznemu mieszkańcowi kuli ziemskiej? Sytuacji tak naprawdę niezaleznych ode mnie i za każdym razem nie wiem co takiego zrobiłem, że muszę dostać wpierdol. Czy to jest normalne, że akurat mnie spotyka tyle gówna? (i dalej kurwa nie uważam, że mam pretensje do całego świata; proszę tylko, żeby spróbować się postawić w sytuacjach, które mnie spotykają i wtedy zacząć kłapać dziobem). Ja już kurwa nie chcę być po prawej, skrajnej stronie rozkładu Gauss'a. Powyższe pismo urzędowe przeczytałem jakieś 15 minut temu. Zagotowałem się.

 

 

bmp : :