Archiwum grudzień 2004, strona 2


gru 05 2004 Bez tytułu
Komentarze: 6

Obudzilem się w obcym łóżku. Dwie baby tam były. Pewny jestem jednak, że nie bzykałem. Nie wiem czy to dobrze czy nie. Potrącił mnie w nocy samochód. Nic się nie stało. Żadnych dolegliwości czy uszkodzeń. Kroiło się awanti. Znaczy chciałem wpierdolić chujowi kierowcy, ale niestety się okazało, że był dwa razy większy. Efekt mógłby być taki, że samochód mi nic nie zrobił, ale kierowca by mnie zajebał. W związku z czym tylko sobie naubliżaliśmy. Klasyczny spierdalaj chuju i kilka innych kulturalnych zwrotów. Kumpel w nocy dostał nożem. Sześć pchnięć, jedno skuteczne. Po operacji jest. Nie ma zagrożenia życia. Piękna noc. Dalej mi Pepe mów, że sztywniakiem jestem. Po bandzie jadę od zawsze. Hihi.

bmp : :
gru 03 2004 Bez tytułu
Komentarze: 4

No i jestem znowu. Zmęczony. Nieprzespanych kilka nocy. Nie wiem co jest. Znaczy wiem. Jeśli nie dam w pałę, to nie mogę spać. Przewracam się z boku na bok i tak do rana. Nad ranem trochę kimam, ale kurwa 3-4 h na dobrę, to trochę mały. Łażę potem cały dzień ogłuszony i muszę się tunować kawą. Kurwa jego mać. A jak się nachleję, to wychodzi na to samo, bo się wracam wtedy z knajpy koło czwartej. Cały tydzień taki miałem, ale tylko jeden dzień był alkoholowy. Wczoraj. Dzisiaj też będzie. Bo tak chcę. Bo kurwa nie mam zamiaru się wiercić się do rana w wyrze. A dzisiaj tak by było. Pepe ma dzisiaj urodziny i ja kurwa powinienem być teraz obok niej. W ogóle to powinienem wrócić już dzisiaj w nocy, ale nie miałem do kogo. Dziś więc będę ścierą. Odezwać się też mi nie wolno, bo przecież mnie nienawidzi i mam już do niej nigdy nie dzwonić. To kurwa wykorzystam jebanego bloga i życzenia będą gdzieś w czasoprzestrzeni. Wszystkiego dobrego Promyczku.

bmp : :