Archiwum lipiec 2003, strona 1


lip 17 2003 Bez tytułu
Komentarze: 5

Co słychać? Zależy gdzie ucho przyłożyć.

bmp : :
lip 10 2003 Bez tytułu
Komentarze: 6

Rosyjscy naukowcy, po wieloletnich badaniach doszli do wniosku, że jeśli całą wodę zgromadzoną na ziemi w morzach, oceanach, jeziorach, rzekach oraz tą zawartą w atmosferze, spróbować zmieścić w rurce o średnicy jednego centymetra, to ta rurka musiałby mieć długość, że ja pierdolę.

bmp : :
lip 09 2003 Bez tytułu
Komentarze: 1

Wieczór przed komputerem w klasyczny sposób. Szanty z głośników, browarek przed nosem i zdjęcie Pepe obok. Chciałem napisać businessplan. Odechciało mi się. Może jutro – znaczy dzisiaj. Jeśli mi się będzie chciało. Jakoś tak jest, że mi się nie chce ostatnio. Zobaczymy. Zresztą nawet, jeśli napiszę to i tak coś się spierdoli. I to nie jest tak, że widzę same porażki, ja po prostu nie widzę sukcesów. A skoro nie ma sukcesów przez dłuższy czas, nie ma skuteczności, to wtedy ogarnia wkurwienie niemiłosierne. I tak właśnie jest teraz. Brak mi już przekleństw, żeby to opisać. Nie istnieją wystarczająco mocne, aby oddały sytuację. Chore.

See you later alligator. After supper motherfucker.

bmp : :
lip 08 2003 Bez tytułu
Komentarze: 0

Start me up. Otherwise it'll fuck me up. Beg You.

bmp : :
lip 08 2003 Bez tytułu
Komentarze: 2

Zadzwonił do mnie jakiś pajac. Zaproponował mi moje dokumenty. Chciał bańkę. Dostał połowę. Szkoda, że dopiero teraz, gdy karty mam zablokowane, dowód osobisty i prawo jazdy zamówione. Karta wozu za to jest i nie musiałem wyrabiać nowej. A jak pięknie ten pan wyglądał. Makijaż zrobiony na stałe (taki pierdlowy), elegancki tłusty włos, dziary na łapach, na krtani, duże braki w protetyce oraz nie posiadał jednej nogi. Czy codziennie musi się zdarzyć niecodzienna sytuacja? Czy dzień bez przygody mógłby mnie zabić? Ja bym wolał usiąść sobie po całym dniu obok Pepe i „spokojnie” spędzić wieczór. Oczywiście po spokojnym dniu, po takim, w którym wszystko wyszło i nic się zjebało. Chociaż tak naprawdę to po każdym dniu bym chciał obok niej sobie usiąść, przytulić, etc. Niestety jak na razie chuj to wszystko na rogi bierze. Perspektywy zbytnio różowe nie chcą być. Jebane.

bmp : :
lip 07 2003 Bez tytułu
Komentarze: 4

Nawywijałem. PKP. Oczywiście poszedłem w trasę. Nie było mnie cztery dni. W połowie trasy zdarzył mi się nocleg w parku pod chmurką. Obudziłem skoro świt, czyli około dziesiątej może jedenastej. Oczywiście telefonu brak, portfela brak, nawet okulary mi zajebali. Skurwiensyny. W portfelu było niecałe 200 złotych, więc nieduża strata, ale przy okazji poszło się jebać kilka dokumentów. Dokumentów mało istotnych takich jak: dowód osobisty, karty płatnicze, prawo jazdy, dowód rejestracyjny samochodu, karta do kliniki medycznej, ubezpieczenie samochodu. Zajebiście jestem mądry. Okulary kupiłem niecałe dwa tygodnie temu, gdyż poprzednie utopiłem podczas wywrotki żaglówki pod koniec czerwca. I kolejny tysiączek w plecy. A że nie mam kurwa kart, to kurwa nie mogę kupić nowych i w związku z tym na najbliższy czas zakupiłem szkła kontaktowe. Pycha. Nie idzie, oj kurwa nie idzie. Moja wina oczywiście. Sprowokowałem wydarzenie, ale kurwa mnie już wystarczy przygód. Nie może się ułożyć? Tak żeby było kilka lat bez wypadków samochodowych, nocnego dawania sobie po ryjach, żeby było bez zniszczeń, bez usterek, bez kłótni z otoczeniem, bez problemów.

Obywatel zapytał: „Jak można 10 miesięcy pieprzyć o jednej babie i rozpaczać jak głupi...”. Więc odpowiadam: można nawet przez 10 lat.. Nie wiem natomiast czy można to nazwać rozpaczaniem jak głupi. Nie mnie jednak oceniać. Pepe po prostu we mnie ciągle jest.

bmp : :
lip 03 2003 Bez tytułu
Komentarze: 3

Dziś na ścianie wydrapałem łyżką Twoje inicjały i kotwicę już łykałem, bo wspomnienia spać nie dały. Obudziłem się wymięty, cały mokry i zmęczony. Dzielą nas krat grube pręty. Czuję miękkość warg spragnionych. Czy pamiętasz te gorące noce nasze nieprzespane, te miłością pałające słowa nam tak dobrze znane? Kaloryfer nie zastąpi ud gorących pożądania. Kiedy to się wreszcie skończy? Znowu dzisiaj nic ze spania. Błyszczą sznyty na mych rękach, już na dworze całkiem ciemno, gdzieś na pryczy sąsiad stęka. Kiedy będziesz razem ze mną? Kiedy wątłe Twe paluszki pogładzą me tatuaże, kiedy szczupłe Twoje nóżki oplotą mnie żądne wrażeń? Oj Pepe jak mi Ciebie brak. Tylko mi Ciebie brak, Ciebie tu. Pepe!!!!!!!!

bmp : :
lip 01 2003 Bez tytułu
Komentarze: 2

Imprezę skończyłem na przystanku o 0600. Fajnie. Czuję się całkiem przyzwoicie. Dziwne. O moim Kochaniu sobie rozmyślałem. Obok siedziała dawna koleżanka. Nie mogła uwierzyć, że tak wpadłem. Ja sam nie mogę. Nigdy taki nie byłem. Ładnie mnie pojebało.

bmp : :