Archiwum 13 września 2002


wrz 13 2002 co tu zrobić? może tango?
Komentarze: 4

Wiem, wybiorę się gdzieś. Wsiądę w auto, pognam w miasto. Gdzieś je zostawię (trzeba tylko sobie zapisać gdzie, żeby jutro po nie wrócić) i pójdę w marynarskie tango. Nie ma to ja jak dobre melango. Dobre melango nie jest zle jak mówili starożytni chińczycy. A po drodze kupię jeszcze moje ukochane, najwspanialsze, czerwone M. A potem... Usiądę sobie gdzieś w przypadkowej knajpie, przy przypadkowym stoliku, z przypadkowymi ludźmi. W jakiejś dobrej knajpie, bo uwielbiam oglądać tych kretynów, klubowiczy silących się na luksusowy wygląd i nieslychany intelekt. A potem się upiję, może któremuś przypierdolę, a potem będzie mnie mógl w moją jaśniepańską dupę pocalować. Lub też jest inny wariant - dam w palę w jakiejś spelunce gdzie toczy się prawdziwe życie. Pamiętam taką knajpę z czasów szkoly średniej. Piękne miejsce. Nawet krzesel nie bylo, walilo się na stojaka i mialem tam wielu jednorazowych kumpli. Faceci życiem umęczeni, ale wciąż dzielni. Zawsze byli o 8.30 na stanowisku. Jeden to mi się kiedyś zwierzal, że mial kiedyś Peugeota 405 - taką byl szychą, ale niestety jak zachlal raz to mu już tak zostalo na kilka lat. Nie wiem co z nimi, minęlo sporo czasu jak bylem tam ostatni raz.

A apropos auta - wczoraj sprzątnąlem furę. Znalazlem gnijące mięso na dywaniku z tylu. A pod dywanikiem klucze od domu - dawno już zagubione. Szkoda, że dopiero po tym jak wydalem grubo ponad tausena na wymianę zamków w drzwiach.

Koniec pieprzenia. Ta notka jest taka sobie, ale pierdolę to i olewam cieplym moczem. Idę na spotkanie z nieznanym. Pewnie się nawalę jak ta lala. Trudno. Moja sprawa. Nara. Udanego wieczoru Wam życzę.

Żadna panna, żadna dziwka

nie zastąpi kufla piwka

kto nie wierzy, niech spróbuje

jak piwko smakuje

Może spotakm jakąś babę co mnie wkurwi? Kto wie? Pa.

 

bmp : :
wrz 13 2002 wyjaśnienie
Komentarze: 5

Zalącznik do poprzedniej notki. Tam naprawdę zostala (kurwa co jest z tym "eu"?) moja ulubiona, dyżurna szczoteczka do zębów. I jeszcze parę innych rzeczy, ale konkretnie nie pamiętam jakich. A niech się nimi udlawi (znowu jebane "eu") mój pierdolony następca, pan F. W takich chwilach to chcialbym (jebane "eu") mieć jakąś wstrętną chorobę dziąsel lub też nieuleczalną grzybicę jamy ustnej. Proszę niech jej kutas użyje. Kibel też nią mylem. W dupie sobie nią grzebalem ("eu" kurwa gdzie jesteś?). I mylem felgi, sprzątalem (już nie ma sily do tego "eu") kurze, mylem nią bezdomnych, siebie pod pachami. Użyj Jej piątkowy kutafonie. Leży w drugiej szufladzie od góry, pod umywalką. Tak wlaśnie ta, prawie nowa z czerwoną rękojeścią, wysadzaną macicą perlową. Umyj Nią dokladnie swoje bialutkie ząbki, zobaczymy za miesiąc co będzie. Jakby co to zgloś się do mnie po wlaściwe adresy. Mam kilku znajomych lekarzy. Tani nie są, ale czego się nie robi dla zdrowia. A tak wlaśnie jest jak się za cudzą dupę i jego szczoteczkę do zębów ktoś bierze. Nie martw się skubniemy cię za leczenie nie dużo. Z zieloną banię, może dwie. Przecież nie pożalujesz. Musisz jakoś wyglądać żeby się za cudze kobity brać, nie? A co może pierdolę? Ten się śmieje kto pije ostatni. Howgh!

bmp : :
wrz 13 2002 moja kochana
Komentarze: 13

Moment wystawienia za drzwi byl bolesny, jednakże wspomnienia są jeszcze bardziej nieprzyjemne. Pamiętam Jej sztywne wloski na zakończeniu. Pamiętam jak z rozkoszą się poddawala mojemu uściskowi, lapalem mocno i pewnie. Poddawala się bez uporu moim poczynaniom, uginając się lekko pod naporem, ale nie ustępowala i odwzajemniala to uczucie wodząc po mych zębach, języku i dziąslach. Mam nadzieję, że tęskni choć czasem za moim eleganckim, marlborkowym oddechem, lekko wzbogaconym odrobiną przetrawionej gorzaly. Zawsze o Nią dbalem, dla Niej najlepsze miejsce, najczystsze i wolne od obcych. Pozbawiono mnie Ciebie w brutalny sposób. To, że wylecialem za drzwi w trybie natychmiastowym to nic, ale dlaczego skazano mnie na wieczną rozlokę i tęsknotę. A tak nam bylo dobrze. Mialaś swoje mijsce pod umywalką, w drugiej szufladzie od góry. Pewnie dalej tam leżysz i nikt prócz mnie o Tobie nie pamięta. Moja kochana szczoteczko do zębów. Widzisz co nam zrobilo to babsko bez uczuć.

bmp : :
wrz 13 2002 Bez tytułu
Komentarze: 1

Stare chińskie porzekadlo się sprawdzilo. Chuj z planów wyjazdu na morze, chuj z Mazur; pozostaje kiblowanie. Zawsze wyskoczy jakiś kutas z kapelusza i wszystko skomplikuje. Jak mówią slowa innej znanej piosenki: "O mnie się nie martw, o mnie się nie martw, ja sobie radę dam; jesteś to jesteś, a jak Cię nie ma, to flaszkę zrobię sam." - zastosuję się w calej rozciąglości. Dzisiaj dzień jest troszeczkę lepszy - jak dotychczas wykonalem zaplanowane na dzisiaj zadania w 100%, ale nie chwal chuju dnia przed zachodem slońca (inne stare, chińskie porzekadlo).

Bardzo sobie cenię te stare, chińskie porzekadla, ponieważ bardzo trafnie oddają one wiele sytuacji i życiowych i pozostalych. Np.: Nie taki diabel straszny, jak się z nim napijesz" - przecież to jest porzekadlo wytrych. Albo: "Wsadzal gdzie nie trzeba rączki i nabawil się rzeżączki" - porzekadlo przestrzegające przed wkladaniem rąk do muszli klozetowej lub też innego pojemnika.

A teraz komentarz do bierzącej sytuacji politycznej w kraju. Polska sceno polityczna, wzywam Cię, idź się pierdolić razem z Twoimi przedstawicielami. Koniec komentarza. Nie do końca to byl komentarz, choć w zamyśle  to coś mialo nim być. Ale szkoda na slów na jakikolwiek komentarz.

Czas na zwrotkę piosenki - prawie się ją da dopasować do moich poglądów, które istnieją od wczoraj badź od przedwczoraj. Taki alzheimerek mi się wkrada.

Gdyba nawet jakaś lala

byla lepsza od Specjala

zaraz Cię nadejdzie trwoga

jaka ona droga; 

  po pewnych modyfikacjach można to ująć tak:

Gdyba nawet jakaś lala

byla tańsza od Specjala

spytaj się o zdanie wuja

jak Cię ona potnie w chuja;    i to jest chyba ta lepsza wersja, oddająca istotę sprawy;

albo:

Gdybyś nawet jakąś lalę

cenil wyżej niż Specjale...       (...to pierdolnij się w leb) - jedna wersja

...to uważaj mój kochany

pewnie jesteś wyruchany     (wyruchać - oszukać, zrobić w wala, zrobić w chuja, pociąć w kutasa, zrobić w trąbę)

Dzisiaj nie ma kolorów, bo mnie "ONE" wkurwiają. Te kolory oczywiście.

Są tylko dwie "ONE" co je lubię. Te czerwone, Marlboro (inaczej papierosy) i te póllitrówki (inaczej ta wódka).

Koniec pierdolenia, starczy na jedno posiedzenie. Pozdrawiam internauty.

 

 

bmp : :