Archiwum 11 maja 2007


maj 11 2007 Bez tytułu
Komentarze: 11

Jak mozna slusznie sie domyslac zapierdalam. Jak mozna slusznie sie domyslac nie wydaje na codzien zlotowek. Jak mozna slusznie sie domyslac wkurwiony jestem samotnoscia do bialosci. Mieszkanie - samochod - biuro - trasa - hotel - biuro - mieszkanie. W miedzyczasie knajpa, gdyz wpierdolic cos czasem trzeba. Dziesiatki tysiecy ludzi na codzien mijanych, z tysiacami krotkie interakcje, z setkami zamienione slowo. Mlyn wokolo, a ja jakos w ogole nie odczuwam jakiejkolwiek wiezi.Juz nawet nie chodzi o babe. Jakos w ogole czuje sie wyobcowany. Czy to tak mialo byc? Teraz dopiero doroslem? Zauwazam ostatnio pewna prawidlowosc. Otoz zainteresowane moja skromna osoba sa najczesciej czyjes narzeczone, czyjes zony, czyjes matki. Co do kurwy grane jest? Sie pytam.   

bmp : :