Komentarze: 2
Stety czy niestety, nie ma co pierdolić, to pewnie jest krzywe zwierciadlo. Dawno mnie nie bylo, i znowu mnie nie będzie dlugo. Jestem zajebany po lokcie albo nawet wyżej. W dupie nie mam czasu podlubać, a co dopiero przeleweać tu moje wypociny. Życie po staremu. Doszedlem do wnisoku, że roku 2002 nie zaliczam do udanych, takie życie. I już kurwa nie mogę się doczekać co się spierdoli w przyszlym. A i info. Nie stoczylem się jeszcze. To że mnie dlugo nie bylo nie oznacza, że poszedlem w trasę (choć zamiar taki byl, ale starczylo rozsądku jeszcze na ten jeden raz). Oczywiście nie ma co oszukiwać nikogo a tym bardziej siebie - zdarzylo się intensywne alkoholizowanie. Ale tak trzeba. W życiu każdego mężczyzny, jest jedna wierna kobieta -GORZALA. A potem mężczyzna jest ogorzaly i już tylko potrzebuje kobiety pięlegniarki, a następnie kobiety ogrodnika - ktoś musi dbać o zieleń na nagrobku, nie? Najbliższe dni będą tak samo zajebane jak poprzednie, ale w piątek będę odreagowywal. Poza tym nic się nie uklada. Zajebać się można. Nic ale to nic się nie uklada i nie idzie jak iść powinno. Potrzebuję malego sukcesiku, tyciego, muszę się odbić. Próbowalem poderwać kobitę, chyba nie wiem jak to się robi, stracilem umiejętności i nie chcą wrócić. Pogadala, pogadala, a po 5 minutach zerwala się, powiedziala cześć i tyle ją widzialem. Nie wiem co się stalo. Może ktoś mi się na mordę spuścil albo gluta mialem na wardze? Niezbadane są wyroki boskie. Pozdrawiam i bądźcie cierpliwi na kolejne odslony wymiocin, przepraszam, oczywiście wypocin.