Dwie rzeczy powoduja, ze jestem wielce zadowolony ze wstepnych wynikow wczorajszych wyborow. Mianowicie wielce mi sie podoba frekwencja. Zyczylbym sobie, zeby taka byla za kazdym razem. Przynajmniej taka. W koncu czesc spoleczenstwa doszla do wniosku, ze mozna miec realny wplyw na to co jest grane. W kupie sila mosci Panowie i Panie. A druga rzecz powoduje u mnie jeszcze wieksze zadowolenie. Nie jest to odsuniecie od wladzy Premiera Klamczynskiego. To jest akurat maly pikus. Albo maly miki jak niektorzy mowia. Bardziej od tego podoba mi sie wizja nieogladania geby przeslicznego Romeczka i jego kolegi Wojtusia. A jeszcze bardzie podoba mi sie, ze cham i wiejski watazka wraca tam gdzie jego miejsce. Czyli mam nadzieje, ze w polityczny niebyt. Do pluga Andrzejku, do pluga. Tam jest miejsce takich jak milosciwie nam przez pewien czas panujacy wicepremier. I teraz parafrezujac pewien dowcip powiem tak: Donald, nie spierdol tego. Pierwszy bowiem bede na barykadach.