Archiwum 21 października 2005


paź 21 2005 Bez tytułu
Komentarze: 3

Mail'a dostałem:

Prezydentowi stolicy nic się nie udaje. Warszawiacy kochają go nadal.

W ciągu ostatnich dwóch miesięcy warszawiacy dowiedzieli się:

 Obiecanego triumfalnie przez Kaczyńskiego mostu Północnego nie będzie.
Przetarg został unieważniony, bo administracja prezydenta Kaczyńskiego
złamała zasady bezstronności i anonimowości. To oznacza,że w ciągu
najbliższych trzech lat żaden nowy most w Warszawie nie powstanie.

Przetarg na zabudowę placu Piłsudskiego, tam gdzie stoi Grób Nieznanego
Żołnierza, został unieważniony. Urząd Kaczyńskiego postawił inwestorom
nierealne warunki. W efekcie miasto straciło 300 tys.zł, bo tyle kosztowała
obsługa wynajętej zagranicznej kancelarii prawnej. No i miną kolejne dwa,
trzy lata, zanim nowy przetarg zostanie rozstrzygnięty.

 Pewnie przepadnie dotacja z Unii Europejskiej na warszawskie metro, bo
miejscy urzędnicy narobili błędów w dokumentach. Błędy były też w
> dokumentach dotyczących dotacji na modernizację linii tramwajowej w
> Al.Jerozolimskich. Koło nosa może przejść ok. 350 mln zł. Błędy
> powstały, choć miasto wynajęło firmę PriceWaterhouseCoopers, której
> doradcy za jedną godzinę biorą 671 zł.
>
> W rankingu polskich miast pozyskujących fundusze z UE stolica znalazła
> się na 8. miejscu. Pierwsza Bydgoszcz w przeliczeniu na głowę
> mieszkańca zyskała 1158,6 zł, Warszawa wspierana przez kosztowne firmy
> doradcze 97,36 zł.
>
> Stratę 29 mln zł w 2004 r. na budowę metra zarzucili prezydentowi
> radni z Platformy Obywatelskiej. Urząd nie wykorzystał pieniędzy z
> kontraktu wojewódzkiego i nie wyegzekwował należnych kar za opóźnienia
> w budowie stacji metra przy placu Wilsona. Zresztą stacja nadal ma
niedoróbki.
>
> Otworzono ją w najgorszym, PRL-owskim stylu, uruchomiono przymykając
> oko na ekipy remontowe poprawiające fuszerki.
>
> W stolicy panuje bałagan remontowy. Ulicę Czerniakowską wygładzono za
> 30 mln zł. Część pieniędzy natychmiast zmarnowano, bo zaraz potem
> wkroczyli tam remontowcy od wodociągów ryjąc w świeżo wypolerowanej
> nawierzchni. W ważnym dla ruchu wiadukcie przy ul. Marynarskiej
> stwierdzono błędy projektowe.
> Znów straty pieniężne, opóźnione inwestycje.
>
> Administracja prezydenta Kaczyńskiego czegokolwiek się dotknie, to
> spieprzy.
>
> Nie jest w stanie rozwiązać problemu letnich ogródków w restauracjach
> w centrum miasta czy na pustych nadwiślańskich bulwarach. W ruinę
> popada nie tylko warszawska Starówka, ale i Mariensztat. Z planów
> odnowienia dzielnicy MDM nici. Zapowiedziano likwidację bazaru na
> Stadionie Dziesięciolecia, ale urzędnicy nie sprawdzili, że firma
> dzierżawiąca obiekt ma umowę do
> 2007 r.
> Brak kompetencji i umiejętności urzędnicy Kaczyńskiego nadrabiają
> hucpą i gromkimi oświadczeniami obiecującymi lepszą przyszłość.
>
> W ciągu ostatnich dwóch miesięcy warszawiacy dowiedzieli się też, że
> prezydent Kaczyński działa niezgodnie z głoszonym w czasie wyborów
> programem: Miały maleć koszty administracji. W roku 2004 wzrosły one o
> 46 mln zł. Lwią ich część stanowiły nagrody prezydenta dla swoich
> dyrektorów, średnio po 40 tys. zł.
>
> Za rządów Kaczyńskiego każdy warszawiak wydawał w 2004 r. na
> administrację samorządową 203 zł. W Krakowie, Poznaniu takie wydatki
> nie przekraczają 160 zł. Czy mieszkańcy stolicy czują różnicę w
> poziomie usług administracji?
>
> Prezydent Kaczyński stale podkreśla swoje obrzydzenie do wszystkiego
> co komunistyczne.
>
> Kiedy jednak chce wywłaszczyć kilka tysięcy mieszkańców stolicy z
> zasiedziałych przez nich gruntów, zwykle na peryferiach miasta, to
> sięga po obowiązujący nadal krytykowany przez PiS dekret Bieruta. Ten,
> który nacjonalizował grunty w całej Warszawie, który jest przez
> prawicę podważany.
>
> Kiedy stalinowski dekret może być użyteczny dla interesów urzędników
> Kaczyńskiego i jego klientów, to jawi się słusznym, obowiązującym w
> III RP prawem. Ciekawe, czy w IV RP, tej już Kaczyńskiej, dekret ten
pozostanie?
>
> W mieście Lecha Kaczyńskiego miały ostatecznie zostać zablokowane
> korupcjogenne budowy centrów handlowych, zwanych mallami.
>
> Bo finansowane przez zagraniczny kapitał molle zżerają tkankę
> polskiego średniego i drobnego kupiectwa. W kampanii wyborczej Lech
> Kaczyński grzmiał, że nie dopuści do powstania kolejnego hipermarketu.
> Teraz jego urzędnicy zgodzili się na budowę nowych centrów handlowych
> na Młocinach i w Wilanowie.
>
> Rozbudowywane są istniejące: Reduta, Promenada, IKEA na Targówku,
> ursusowski Factory Outlet. W 2004 r. Powierzchnia wielkich obiektów
> handlowych wzrosła o 22,5 proc. Głosujący za Kaczorem polscy kupcy
> mogą tylko puknąć się w główkę i pomacać pustą kieszeń. No, ale każdy
> samorządowiec wie, że z wielkopowierzchniowych obiektów handlowych
> można mieć więcej.
>
> W ciągu ostatnich dwóch miesięcy warszawiacy mogli dowiedzieć się, że
> w tym czasie prezydent Kaczyński złamał głoszone przez siebie zasady
> programowe i
> moralne:
>
> Miało nie być w mieście korupcji i kolesiostwa.
> Ewa Holewińska, przewodnicząca dzielnicowej komisji mieszkaniowej,
> radna z PiS, wykupiła atrakcyjne mieszkanie komunalne, mimo iż ma
> willę w podwarszawskiej Radości.
>
> Mieszkanie w reprezentacyjnych Al. Ujazdowskich. Lokal zbył jej
> partyjny kolega Jarosław Zieliński, który długo łączył posadę radnego
> w Suwałkach z posadą burmistrza dzielnicy Śródmieście w Warszawie. Jak
> się przemieszczał szybko z Suwałk do Warszawy, to już tajemnica
> walczącego
o uczciwość PiS.
>
> Szefem Miejskiego Przedsiębiorstwa Taksówkowego prezydent Kaczyński
> uczynił Andrzeja Gelberga, byłego naczelnego redaktora Tygodnika
> Solidarność.
> Prezesa wydawnictwa. Zwolnionego przez solidarnościowców po
> doprowadzeniu tygodnika na skraj bankructwa, oskarżanego przez
> niektórych współpracowników o podwójną księgowość. Teraz Gelberg
> zdołował
MPT.
> Doprowadził do strajku
> taksówkarzy przeciwko jego rządom.
>
> Centralnym punktem swojej kampanii wyborczej Kaczyński uczynił walkę z
> korupcyjnym układem warszawskim.
>
> Kiedy przyszło do głosowania absolutorium prezydenta w Radzie
> Warszawy, zagrożonemu Kaczyńskiemu mogło zabraknąć paru głosów, bo
> pokłócił się z koalicjantami z LPR. I nagle stał się cud! Prezydenta
> Kaczyńskiego poparła radna PO, wyrzucona niedawno z partii za
> interesowność Małgorzata Ławniczak-Hertel. Symbol tego korupcyjnego
> układu
warszawskiego.
>
> Największy wróg Kaczyńskiego w prezydenckiej kampanii wyborczej. Od
> tamtej pory Kaczyński przestał już walczyć z układem warszawskim.
> Poparli go też radni z SLD. Czesław Ochenduszko olał głosy lewicy i
> opuścił przed głosowaniem klub SLD. Kolejna gwiazda SLD radna Dominika
> Makarewicz nie zaprzeczała, że wiceprezydent Andrzej Urbański przed
> głosowaniem przypadkowo załatwił pracę jej bratu. Tak to absolutorium
> Lech Kaczyński uzyskał dzięki gównojadom z SLD i pozyskanym macherom z
> PO.
>
> Tym, których najbardziej atakował, plugawił, poniżał w czasie kampanii
> wyborczej. Ale okazali się dla niego swoimi łajdakami.
>
> Prezydentowi Kaczyńskiemu tylko jedno się w połowie prezydenckiej
> kadencji udało. Wybudował Muzeum Powstania Warszawskiego. Z kłopotami,
> zatrudniając tam ludzi na czarno. Udało mu się też uskrzydlić
> stołecznych dziennikarzy, którzy piszą o nim z entuzjazmem. Czy
> kochają go taką samą miłością jak radną SLD Makarewicz? W efekcie
> znakomitej kampanii medialnej (brawa dla wiceprezydenta Urbańskiego) w
sondażach Lech Kaczyński wychodzi na plus.
>
> Pewnie notowania jego wzrosną, kiedy na pustym placu Piłsudskiego
> postawi krzyż ku pamięci Jana Pawła II. To niewiele będzie kosztować,
> a pokaże, że Lech Kaczyński Wielkim Polakiem jest. W wywiadzie dla
> Gazety Wyborczej Lech Kaczyński zadeklarował, że po namaszczeniu go na
> Prezydenta RP przez wdzięczny naród zajmie się po pierwsze
> wystawianiem rachunków krzywd. Od Niemców, którzy zrujnowali Warszawę,
> od
komuchów, od różowych liberałów.
> Od korupcjonistów. To nic, że z powodu hasła walki z korupcją w
> stolicy za władania Lecha Kaczyńskiego nie ma żadnej większej
> inwestycji. To nic, że korupcyjne centrum handlowe Złote Tarasy
> przekonało prezydenta Kaczyńskiego, że jeśli zdejmie z nich znamię
> korupcji, to wszystko będzie w porządku.
> Ot, powstanie kolejne centrum handlowe w centrum miasta, czego w
> antykorupcyjnych europejskich stolicach nie ma. Ale być może ktoś musi
> zapłacić za kosztowne prezydenckie spoty reklamowe, za Justynę
> Steczkowską deklarującą, że urodzi dziecko dla PiS, dla sfory
> estradowców grających dziś dla państwa Kaczyńskich. Takie to rodzi w
każdym razie podejrzenia.
>
> Państwo Kaczyńscy nauczyli się jak nikt od konkurencyjnej elity
> politycznej, że nie ważne jest, jak się rządzi.
 Ważne, jak cię pokażą w mediach, jak zabełtasz w mózgach elektoratu. Aby pokochał. Na dobre i na złe.

bmp : :