Komentarze: 6
Krawat już poluzowany, kołnierzyk rozpięty. Butelka wina i kilka kieliszków nalewek wszelkakich krąży we krwi. Jeszcze chwilę poczytam materiały, spalę szluga na dobranoc i do wyra. Mam dość, potrzebuję jakiegoś wolnego dnia, ale takiego całego. I wieczorem pójść na balet, po takim wolnym dniu, z jakąś przystojną koleżanką.