Archiwum 19 maja 2003


maj 19 2003 Bez tytułu
Komentarze: 9

„To miłe, ale już się chyba nie spotkamy, bo to nie ma sensu” i później „Tak będzie lepiej”. Takie oto krótkie wiadomości tekstowe dostałem swego czasu. Bardzo mi utkwiły w pamięci. Chyba już zawsze będę je pamiętał. Wryły się w korę mózgową. O każdej porze dnia i nocy jestem w stanie je wyrecytować, nawet będąc w stanie bardzo wskazującym. Nigdy nie myślałem, że może mi na kimś tak zależeć. Nie jest mi dobrze i nie czuję się szczęśliwym. Moje codzienne sprawy się pierdolą. Trochę na własne życzenie, gdyż brak mi motywacji i nie widzę celowości moich działań. Można to nazwać pewnego rodzaju rezygnacją. Wszystko sprowadza się do jednego – jeszcze raz ją zobaczyć, jeszcze raz zamienić choć słowo i nie dostać później sms’a o treści podobnej do tych powyższych. Dostać jeszcze jedną szansę, która wiedziałbym jak wykorzystać i nie spierdolić. Otrzymać jeszcze raz odrobinę zaufania i nie zawieść. Myślę, że Pepe nigdy nie powinna przeczytać tego co tu wypisuję ani dowiedzieć się o tym w żaden inny sposób. Wydaje mi się, że jeszcze bardziej bym pogorszył swoją sytuację (czyt.: stracił w jej oczach) tzw. „braniem na litość”. Niewiadomo jednak co mi kiedyś strzeli do łba i może się tak zdarzyć, że jednak Pepe to przeczyta. Nie jestem zbytnio przewidywalny nawet dla samego siebie. Nawet nie wiem dokąd teraz chodzisz, gdzie i z kim najczęściej przebywasz. Po prostu nie mam zielonego pojęcia, a z zabaw w detektywa wyrosłem już dawno. Zresztą następnym krokiem byłby z pewnością szpital bez klamek i kaftan – sam bym siebie do tego doprowadził. Brak mi optymizmu, zajebiście bardzo brak.

Zasygnalizowałem dzisiaj przez telefon mojej nowej koleżance, że jednak nic z tego nie będzie. Na razie delikatnie, reszta rozegra się podczas rozmowy w cztery oczy. Nie załatwia się takich spraw przez telefon. Rekordowo krótko trwała ta znajomość – cztery tygodnie. Lepiej będzie dla niej. Ja jej nie pokocham, ona nie będzie się stresowała, że jestem bierny i ja nie będę ciągnął na siłę czegoś co jest wbrew mnie. Pepe jest królową moją jak dotychczas.   

bmp : :
maj 19 2003 Bez tytułu
Komentarze: 5

Czas zawinąć do portu, lecz gdzie?

Wszystkie porty ukryte we mgle.

Czas się znaleźć nareszcie u bram

Swej przystani i zostać już tam.

Płyniemy, żeglujemy po spienionej fali.

Szukamy własnej ziemi w bezimiennej dali.

Już nas jest tak niewielu, czas zaciera nam twarze.

Czy dotrzemy do celu zagubieni żeglarze?

bmp : :