Archiwum 21 grudnia 2002


gru 21 2002 nara;
Komentarze: 8

już się zbieram czas w drogę; komu w drogę temu pól litra jak mówi stare chińskie porzekadlo; nie będę pierdolil i owijal w bawelnę; czas poprostu zlożyć życzenia jakieś bo już nie będę mial kiedy; więc wszystkiego dobrego, trzymam kciuki, niech Wam się uda przetrwać rodzinne spotkania i milionowe życzenia tej samej treści; oczywiście druga część życzeń dotyczy imprezy z 31 grudnia - UDANEGO DANIA W SYLWESTROWĄ TRĄBĘ; panowie obudźcie się obok jakiejś zdrowej dupy, która po drinka rano skoczy; panie obudźcie się obok jakiegoś przystojniachy co nie chcial Was wykorzystać i który skoczy po kawkę; sobie tego nie życzę, bo stan agonalny nie pozwala na zawieranie znajomości; ale za to miejscowość, w której dam w palę to będzie spalona i zaorana - jak wszystko dobrze pójdzie; z kolarskim pozdrowieniem - NA METĘ (po setę) hehe; kurwa, życie zaczyna się po setce; duża buzia;

bmp : :
gru 21 2002 czerep rypie;
Komentarze: 2

kurwa jaką mam migrenę; kurwa mać; leb mi urywa; rozumiem gdybym popil, ale kurwa hrabiowska dolegliwość żeby mnie, prostego czlowieka, dopadla; niech to szlag; znowu mnie na retrospekcje wzięlo; bo znowu mi się śnila - kurwa dajcie kaftan i zabierzcie mnie na leczenie; zebym kurwa ja nie mógl sobie z czymś takim poradzić; do chuja to zakrawa na jakąś jebaną farsę; muszę się przyznać, że jakoś mi nie zależy na tej obecnej, a już szczególnie jak się poprzednia przypomni; chociażby taka sytuacja jak ten sen; i kurwa dzień z nią przed oczami; dobrze, że mam wypelniony dzień różnymi zadaniami, później podróżą, wieczorem spotkakiem towarzyskim, etc.; ten wczorajszy drinek na spirytusie nie byl dobry; coś nie tak jest ze spirytusem, chyba jakiś przemyslowy albo cuś, więc wylalem sukinkota; a dzisiaj nie dotykam woltażu conajmniej do wczesnego wieczora; postanowione; mam prośbę: możesz mi się już nie śnić, nie męczyć mnie, nie stawać przed oczami w nieodpowiednich momentach, nie zaprzątać mojej biedenj glówki, nie siedzieć w w moim umyśle? bardzo proszę; i nie napatoczcie mi się gdzieś w mieście jak będę pod wplywem, bo nie ręczę; staram się opanowywać, ale niezbadane są wyroki boskie; choć z drugiej strony to chętnie bym Cię zobaczyl; ciekawe co u Ciebie slychać; przkurwione; czas na jakiś żarcik, aby rozluźnić atmosferkę, nie? 

Miedzynarodowa wycieczka przyjezdza pod najwiekszy wodospad na swiecie:
....ooo god, it's wonderfuuuuul.....
....ooo mein Gott, das is wuuuuunderbar....
....gospodin, eto priekrasnoooojeee...
....kurwa, ja pierdoooooleeee...


Ladne, nieprawdaż? to nara;

bmp : :