Archiwum 17 października 2002


paź 17 2002 prawie wykend; pycha
Komentarze: 0

opierdolilem paczkę Dumle, popilem literm Coli i wypalilem dwa czerwone Marlboro; uwielbiam zdrowe odżywianie, higienę ciala i higienę psychiczną, ale niestety tylko branie prysznica idzie mi bez przeszkód - choć nie zawsze; nadchodzi weekend w siedmimilowych butach a tu nie ma pomyslu gdzie by się zalatwić; wyjdzie w praniu - perwnie jakieś standardowe miejsce; ostanio stronilem choć w ascezę nie popadlem - daleko mi do tego i zbyt bardzo tego potrzebuję, ale niestety z drugiej strony czasem na bańce psuje mi się nastrój (po co w ogóle czlowiek myśli - przez to rzygać się czasem chce); a jak tam u Was internauty? dobrze? to dobrze, ale nie ma się co cieszyć, bo napewno coś sie spierdoli, nie może być zbyt dobrze; mnie się nic nie zjebalo od paru dni, ale jutro jest taki dzień, że niestety, może się coś nieprzyjemnego wydarzyć;

ostatnio spotykam trochę dawno niewidzianych znajomych, kolegów, etc.; trzeba powiedzieć że cześć przejebala parę spraw; oczywiście są jakieś juniory i seniory asystenty, architekty i prawie architekty, twórcy i palanty, a nawet oficery executivy; alę są też tacy co zapieprzyli; np. siedzę ostatnio na dupie i gotować (a raczej odgrzewać mrożonek) mi się nie chcialo więc postanowielm "coś zamowić", 20 min., dzwonek i jest dostawa; kto dostarczyl? ano nie widziany ze 13 lat kumpel; i co sie okazuje? ano zalal formę (ją też dawno temu widzialem, a glupia, a brzydka, slodki jezu) i trzeba z czegoś utrzymywać gówniarza i malżonkę, a ksztalcić się nie chcialo to teraz pracuje jako kierownik malucha; inny siedzi z gówniarzami na murku calymi dniami (stare chlopy a we lbie pusto) i pali z nimi joye calmi dniami (no pożal się Boże); jeszcze inny nic nmie robi, tylko pasożytuje w domu i leży w wyrze; ludzie wy macie naprawdę nasrane w glowach, a przynajmniej znakomita większość;

jak już pisalem kilka dni temu trochę się ze sobą pogodzilem; ale nie do końca, tli się jeszcze wola walki (z drugiej strony już mi się nie chce); myślę, żeby tylko te najbliższe kilka lat jakoś odfajkować i potem zrobić coś pozytecznego, nowego i niestandardowego (ale nie teraz); w najbliższym czasie to się podlatwię; niestety kiedyś gorzalą poprawialem sobie humor na dlugo i byl to dobry humor, a teraz na bańce niejednokrotnie dopadają mnie jakieś chore przemyślenia (po co w ogóle czlowiek myśli? przez to tylko same klopoty i zmartwienia); ścierają się we mnie dwie frakcje - oczywiście wiem która zwycięży - niestety eksploatuje mnie to zbyt mocno; jestem ostatnio jakiś ociężaly i przygnieciony (ogluszony też ladne slowo); baba przestala mnie nachodzić i się nie odzywa co też mnie trochę męczy, ale z drugiej strony trochę spokoju się wkradlo do mego życia i nie męczę się ze sobą tak bardzo; przestala się odzywać to mi się zaczęla snić; no kurwa jego pierdolana w dupę, w te i na zad mać czy to się ode mnie już nie odpierdoli? dobrze by bylo jakbym już sie oderwal a tu jakieś jebane sny a nad tym nie mam niestety kontroli do chuja; także wypierdalać ale już; rzygać się chce; i napewno używają jebane goląbeczki mojej szczoteczki do zębów do czyszczenia kibla - kutasy; starczy obciągania druta za pomoca buta; nara;

bmp : :