Archiwum styczeń 2003, strona 1


sty 09 2003 takie tam kombinowanie;
Komentarze: 8

tak sobie kombinuję i nie mogę wykombinować; czy Wy wszystkie drapiecie po plecach albo wbijacie się w męskie cycki?; chyba, że tylko ja tak trafiam; same blizny na plecach; delikatne i male, ale są;

bylo piwko, ale jedno; tak dla kurażu; potem fanta; coś się dziwnego dzieje; zasmakowalem w fancie; nigdy tego świństwa nie pilem, tylko cola byla moją panią; a tu takie kwiatki; pogralem trochę w pilkarzyki; wieczór sympatyczny; wszyscy najbliżsi kumple; czlowiek czuje się od razu lepiej; jest nas kilku; kiedyś rdzeń tworzyla czwórka; jeden odszedl; od czasu rehabilitacji po wypadku jakoś nie spotyka się z nami często; powoli kontakty stawaly się rzadsze; na jego miejsce wskoczyl kto inny; kocham ich; spotkaliśmy się i chyba dlatego mam takie dobre samopoczucie; nie popiliśmy jak to się zazwyczaj zdarza; nie pozwolil nam dyskretny urok burżuazji; wszyscy autami; pomimo tego bylo okej; potrzebowalem tego;

czas na żarcik, dawno nie bylo żartu; Przychodzi ojciec do syna i mówi:" synu czas żebyśmy porozmawiali jak ojciec z synem"; na to syn: "nie tato, czas żebyśmy porozmawiali jak ojciec z ojcem"; i tym optymistycznym akcentem kończę dzisiejsze dyrdymaly; nara;

bmp : :
sty 09 2003 takie tam przemyślenie;
Komentarze: 7

czuję, że nie wszystko idzie tak jak chcę; czuję, że nie wychodzi; czuję, że nie toczy się kilka rzeczy po mojej myśli; tak naprawdę boję się, że nic nie wyjdzie, że jakoś tak będzie jak ja nie chcę, nic się uloży tak jak to sobie kiedyś, dawno temu wyobrażalem, ale:

I WANNA PLAY THAT MOTHERFUCKIN' GAME!

i chuj;

bmp : :
sty 09 2003 taki tam dzień;
Komentarze: 8

wstalem rano; niechętnie, ale wstalem; zjadlem rybę z frytkami na śniadanie i popilem sokiem; oczywiście przypalilem i frytki i rybę; nie ma to jak dobry posilek na dzień dobry; wychynąlem z domu; stosując ortodoksyjną nomenklaturę można powiedzieć, że: piździlo w chuj; nawet skrzynia biegów jakoś nie dala się powahlować; spędzilem dzień na utarczkach ze światem; trochę dalem dupy, ale takie jest życie; wrócilem późno, więc nie chcialo mi się przygotowywać żarcia; wypadlo na śledzie w śmietanie z mrożoną bulką; calkiem bylo niezle; tak rozwijający się wieczór trzeba bylo jakoś zakończyć; skierowalem swe kroki porzez piździawę, śniegi i inne przeszkody ku pobliskiej tzw. mecie; sporzylem dwa piwa duże i jedno male; wrócilem o wlasnych silach i pewnie nic mi jutro nie będzie, no chyba że jakiś nagly atak kily albo innego świństwa;

ostatnio doszedlem do wniosku, że mężczyźni są z Marsa, a kobiety nigdy tam nie dotrą; takie mam spostrzeżenie;

staram się nadrobić zaleglości związane z czytaniem; idzie nieźle; czytam trzy książki; "Upadek czlowieka pod dworcem centralnym', "Piąta dyscyplina" i "Podpatrywanie umyslu"; jak już przeczytam to podzielę się wrażeniami; jak mi się będzie chialo oczywiście; bo może mi się nie chcieć i będą nici; jakiś jestem rozlazly; marny okres chyba i tyle; może się jutro trafi jakaś przygoda w zaciszu mej sypialni; przydaloby się; tymczasem; nara;

bmp : :
sty 07 2003 Bez tytułu
Komentarze: 10

"już jakiś czas nie ma jej, tańczę, wódkę piję; może dziś to będziesz Ty, przecież mama Cię nie zbije;" - tak to nieźle charakteryzuje pewnego pana; ten pan cieszy się dzisiaj; cieszy się, ponieważ premier Leszek "Kutas" Miller odwolal ministra Wieslawa "Cwela" Kaczmarka; Kaczmarek to pajac rzadkiej klasy; nie chce mi się tu dowodzić jego kretyństwa, dość że czytalem kiedyś jego strategię rozwoju polskiej gospodarki i muszę przyznać, że chyba nigdy w życiu nie mial ten facet książki od makroekonomii w ręku; poza tym ma wstrętną, niewyjściową mordę; rzadko mi się zdarza tak poważnie rozmawiać z jedną osobą z którą rozmawialem nad ranem w sylwestra; cieszę się z tej rozmowy, ale coś czuję że nie skutkuje ona; i to mi się nie podoba; nie przekonalem go; kurwaaaaaaaa jaki jestem nieskuteczny; to chyba na skutek jakiegoś lekkiego ograniczenia umyslowego; nara;

bmp : :
sty 07 2003 w kuchni...
Komentarze: 2

bylem dzisiaj w kuchni i nie bylem w formie pasywnej; wrócilem do domu i pomyślalem, że zrobię pastę; i zrobilem i nawet niezla byla; do tej pory pozostawalem mrożonkowym ekspertem; obcykane miale w każdą stronę; gotowe kotlety, takie i siakie plus mrożone frytki lub jakieś gotowe kluseczki, etc. a tu dzisiaj jakaś metamorfoza; nie kupilem w żadnej knajpie gotowego żarcia, nie zrobilem mrożonek; chyba coś mi się w glówce pierdoli; może to początki jakiejś choroby; nigdy bym siebie nie podejrzewal o takie dzialania; stronię generalnie od kuchni, no chyba że muszę wyjąć piwo z lodówki albo frytki z zamrażarki; ze mnie to dopiero partia, gotować będę może kiedyś umial; ale ja się nie dam i się nie będę przyznawal; heh; polazlem do jakiejś knajpy, calkiem sympatiko; dwa bezalkoholowe żywczyki i paczka szlugów; jacyś znajomi mojej obecnej; jakaś rozmowa o ich ślubie, etc. coś też na ten temat wczoraj slyszalem; coś nie podoba mi się ten temat, za często jest poruszany; tak mimochodem, ale odzywa się jakaś czerwona żaróweczka; trzeba będzie to wyprostować; nie podoba mi się to; do chuja nigdzie się nie wybieram; znowu idę spać trzeźwy; a przydaloby się; mam taki zajebiście kurewski kaszel; może by to znieczulić się dalo; taki kaszel nie wiadomo skąd; tak męczy skurwiel aż do porzygania; ble; i pól nocy się nie da spać; niech to chuj na rogi weźmie i rozedrze na pól; czas poczytać jakieś pierdoly i do wyra; to nara; samych kolorowych a dla tych starej daty niech będą czarno-biale; nara;

bmp : :
sty 06 2003 Bez tytułu
Komentarze: 5

dwie fanty i jeden bezalkoholowy żywiec; dobrze się trzymam nie? postanowilem oszczędzić trochę organizm; dzień zaliczam do udanych; odwiedzilem starego, przyleciala stara; nie ma to jak szcześliwe zakończenie sezonu świąteczno-sylwestrowego; nic mi się nie chce a to nie jest dobrze; czas walczyć przecież; idę spać - trzeba rano wstać; sam nie czuję jak rymuję; idę spać trzeźwiusieńki jak świnia; nara;

bmp : :
sty 05 2003 i znowu;
Komentarze: 1

jestem; poszedlem na drineczki i jakieś piwko; ale trzeźwy jestem; zgodnie z umową nie pochlalem; wszystko w granicach rozsądku; myślalem, że jestem w formie, ale niestety 8 h w trasie mnie rozjebalo; 8h na takim dystansie wola o pomstę do nieba; jakoś nie jestem w formie; mialem ochotę na seks dziś w nocy, ale nie wiem dlaczego nic się nie wydarzy; chyba jest na mnie o coś zla; a ty 2003 masz wpierdol; tym razem nie daruję kolejnej chujcy; jestem zmasakrowany; oczywiście nie przestalem palić, nie przestalem obgryzać paznokci i pewnie kilka innych życzeń też się nie spelni; pies to jebal; czas na sen; będzie ze 12 h; chyba, że wezwie mnie poczucie obowiązku; nara; 

bmp : :
sty 04 2003 veni...
Komentarze: 4

no jestem; jakoś mi kurewsko źle bylo przez ostatnie dni, ale wyrównal się stan i powiedzmy, że jest oki; droga byla opór; jeszcze nigdy nie jechalem nią aż tak dlugo a wolno jakoś nie jechaliśmy; ale za to wszystko oko; wyjazd - wódka, wódka, wódka, piwo i znowu wódeczka, tak jak lubię, pysznie; sylwester też się udal - 4 osoby ( w tym jedna zajęta panna); cale lustro koko i w chuj wódy; bawilem się do 9 rano; pożyczyliśmy sobie i chuj się pewnie dalej będzie dzial; poodstawialem do domu i idę na male piweczko do zaprzyjaźnionego lokalu gastronomicznego; muszę jakoś tę podróż odreagować, bo rów widzialem z dziesięć razy; ale tylko male i nic więcej; oczywiście życzę wszystkiego dobrego w nowym, pewnie chujowym, roku 2003; pozdrawiam; a i niech ktoś mnie uświadomi gdzie jest moje pierdolone archiwum; hę? to nara;

bmp : :