sty 09 2003

taki tam dzień;


Komentarze: 8

wstalem rano; niechętnie, ale wstalem; zjadlem rybę z frytkami na śniadanie i popilem sokiem; oczywiście przypalilem i frytki i rybę; nie ma to jak dobry posilek na dzień dobry; wychynąlem z domu; stosując ortodoksyjną nomenklaturę można powiedzieć, że: piździlo w chuj; nawet skrzynia biegów jakoś nie dala się powahlować; spędzilem dzień na utarczkach ze światem; trochę dalem dupy, ale takie jest życie; wrócilem późno, więc nie chcialo mi się przygotowywać żarcia; wypadlo na śledzie w śmietanie z mrożoną bulką; calkiem bylo niezle; tak rozwijający się wieczór trzeba bylo jakoś zakończyć; skierowalem swe kroki porzez piździawę, śniegi i inne przeszkody ku pobliskiej tzw. mecie; sporzylem dwa piwa duże i jedno male; wrócilem o wlasnych silach i pewnie nic mi jutro nie będzie, no chyba że jakiś nagly atak kily albo innego świństwa;

ostatnio doszedlem do wniosku, że mężczyźni są z Marsa, a kobiety nigdy tam nie dotrą; takie mam spostrzeżenie;

staram się nadrobić zaleglości związane z czytaniem; idzie nieźle; czytam trzy książki; "Upadek czlowieka pod dworcem centralnym', "Piąta dyscyplina" i "Podpatrywanie umyslu"; jak już przeczytam to podzielę się wrażeniami; jak mi się będzie chialo oczywiście; bo może mi się nie chcieć i będą nici; jakiś jestem rozlazly; marny okres chyba i tyle; może się jutro trafi jakaś przygoda w zaciszu mej sypialni; przydaloby się; tymczasem; nara;

bmp : :
anarchysta
09 stycznia 2003, 09:07
Qrde ryba z frytkami mushę kiedyś spróbować...... mimo iż nie jadam mięsa.....
09 stycznia 2003, 01:56
Wiesz co bmp? Powinieneś takie notki pisać , jak te komentarze. Jakoś tak to... mądrze i miło zabrzmiało, ostatnie stwierdzenie ;). Podyskutowałam bym na ten temat co prawda, ale skoro Morfeusz wzywa, to słodkich snów ;).
09 stycznia 2003, 01:52
mylę tropy, zwodzę, wspinam się na wyżyny przebiegłości, staję się Paganinim knucia; a potem one mnie doganiają i nie rozumieją; to doganiają mnie czy nie? czasem ja ich nie rozumiem, może nawet częściej niż one mnie - to chyba też nie jest dogonienie; time to say good bye; czasem sypiam wbrew pozorom, którym ulegam; nara;
09 stycznia 2003, 01:48
Taaak.. I co? Myślisz, że dasz radę?? ;). Powodzenia :P. Ale tu, to ja się nie zgadzam ;).
09 stycznia 2003, 01:42
ale ja doskonale mylę tropy;
09 stycznia 2003, 01:40
Nie zgadzasz się?? Przecież normalne, że jak czegoś kobiecie zabronisz, to tym bardziej będzie ją ciągnęło by to zrobić?? Mylę się??
09 stycznia 2003, 01:25
chyba jednak będę polemizował;
09 stycznia 2003, 01:19
Kobiety mają to do siebie, że zawsze dotrą tam gdzie chcą, a już najpewniej, jak im się tego zabroni ;).

Dodaj komentarz