Archiwum 29 maja 2003


maj 29 2003 Kocham Cię Pia. Zadzwoń kiedyś. Pojaw...
Komentarze: 4

„Była przy mnie, nie myślałem o kłopotach wcale. To były najpiękniejsze chwile, nie zapomnę ich. Nigdy. Teraz trochę więcej piję, trochę więcej palę. Tak, to były najpiękniejsze chwile, nie zapomnę ich. Nigdy ...”

Nad ranem wrócę z pijaństwa i usunę zdjęcia, więc są to ostatnie godziny oglądania mnie i Pepe. Chyba, że nie będę w stanie i usunę dopiero rano. Takie życie. Pewnie tradycyjnie nigdzie jej nie spotkam, co będzie mnie męczyło, ale dzięki temu bez krępacji będę mógł dać w pałę. Idę do jakiegoś podobno modnego klubu, na jakiś oszałamiający występ Dragon Queen. Prócz doznań estetycznych, liczę na klasyczne doznania związane z konsumpcją wódki czystej i nowe, interesujące, barowe, jednorazowe znajomości. Pycha. A tymczasem idę zjeść coś tłustego, co pomoże mi w przedłużaniu baletu prawie w nieskończoność – aż do trzeciego pawia. Po trzecim strzale z pomidora zazwyczaj mówię pass, ale nigdy nie wiadomo. Kurwa, pierdolca dostaję albo już dostałem. Pa. 

bmp : :
maj 29 2003 Bez tytułu
Komentarze: 1

I kurwa się okazało, że wódka przed ostrym zapaleniem ucha nie chroni. Okazało się również, że lecząc ostre zapalenie ucha nie można spożywać alkoholu (tak przynajmniej mówi ulotka dołączona do opakowania). Zazwyczaj serdecznie pierdolę ulotki. Dzisiaj jednak się zastosuję. Po prostu nie zacznę się leczyć, gdyż mam plany na dzisiejszy wieczór, które to związane są ze spożywaniem - w dawkach co najmniej nierozsądnych. Poza tym po wódeczce ucho przestanie napierdalać i będzie można bez bólu otwierać japę (czyt. poruszać szczęką). „Po dobrej wódzie lepszy jestem w dżudzie”.

bmp : :