Nie obrażam się. Rzadko mi się to zdarza. Z pewnością nie zdarza mi się tutaj. Chwała Ci za to, że nie jesteś tak prymitywna jak ja. Może dzięki temu będzie Ci lepiej. A jeżeli bycie sentymentalnym jest czymś złym, to mamy zdecydowanie różny światopogląd.
bubsi
27 września 2005, 21:38
nie obrażaj się chłopaku, czytam Twój blog i wyciągam wnioski. sam to napisałeś, ja tylko komentuje.
bubsi
27 września 2005, 21:37
weź się nie błaźnij
bubsi
27 września 2005, 21:36
nie obrażaj się chłopaku, czytam Twój blog i wyciągam wnioski. sam to napisałeś, ja tylko komentuje.
I jeszcze jedno. Nie odpowiedziałaś na pytanie. Nieprawdaż? Po pierwsze starasz się mnie obrazić. Jak na razie delikatnie, ale próba jest. Po drugie posty/komentarze nie trzymają się całości. Ciąg przyczynowo-skutkowy gubisz. Być może przez przypadek. Dziad swoje, a baba swoje. Tak nigdy się jeszcze nikt nie porozumiał. Mam wrażenie, że jednak porozumienie nie jest Twoim celem.
Skąd wiesz czy stosuję różne miary? Nie wydaje mi się, żebym kierował się relatywizmem. Pewnie jednak mnie znasz i stąd Twoja teza. Widocznie jednak za słabo mnie znasz. Pozdrawiam Cię gorąco dziewczynko.
bubsi
27 września 2005, 21:25
pierwszą rzeczą jaką powinieneś zrobić drogi Bmp, to przyłożenie miary jaką oceniasz innych do siebie. pozdrawiam Cie cieplutko, chłopczyku
bubsi do qe?
27 września 2005, 21:22
jako adwokata oceniam Cię na 3-, wyjedź do Chin i zajmij się uprawą ryżu lub bambusa.
Podaj mi może definicję \"nieprymitywnych wywodów sentymentalnych\", wtedy może zaspokoję Twoje potrzeby intelektualne. Muszę również stwierdzić, że to hasło o Chinach i uprawie tam spotykanych roślin jest pierwszorzędne, gdy przyłożyć miarę \"prymitywności\". Pozdrawiam serdecznie.
bubsi do qe?
27 września 2005, 20:55
jako adwokata oceniam Cię na 3-, wyjedź do Chin i zajmij się uprawą ryżu lub bambusa.
qe?
27 września 2005, 19:58
\'prosimy nie karmic troli\' ci spadlo z plecow. przykleic spowrotem?
buhahahahaha
a co do ostatniego posta... chlip
Jakby znowu wypełnienie pustostanu. Niektóre słowa i zwroty kogoś mi przypominają.
Dodaj komentarz