Archiwum 21 kwietnia 2004


kwi 21 2004 Bez tytułu
Komentarze: 5

Imieniowego browara walnąłem sztuk jeden. Zmordowany jestem. Końca nie widać i po drodze jeszcze tyle negatywnych emocji na mnie czeka, co najmniej do końca drugiej dekady maja. To jest pewne. W tej kwestii nic nie z pewnością nie zmieni. Z pewnością wynoszącą 100%. Fajne dzisiaj różne koleżanki zaobserwowałem w pobliskim lokalu. Wszystkie zajęte. Takie życie.

bmp : :