Archiwum 09 maja 2008


maj 09 2008 ...
Komentarze: 4

 

Na urlopie byłem. Wróciłem w niedzielę. Ledwo już pamiętam, że byłem. Taki wpierdol dostałem przez te pięć dni. W poniedziałek przysypiałem w kąciku w konferencyjnej. Schowałem się w rogu i tylko głowa mi opadała. Mimo tego, niektórzy moi szefowie myślą, że dorwali gwiazdę. A ja sobie po prostu spokojnie zarabiam na kieliszek chleba. Chleb ten spożywam od piątku do niedzieli w cyklu ciągłym. Tak więc skoro dzisiaj jest piątek, to czas na ścisła dietę się przestawić. Wino białe, czterdziestoprocentowe. J