Archiwum 12 czerwca 2007


cze 12 2007 Bez tytułu
Komentarze: 4
1991 rok. Nieduza wyspa gdzies na Pacyfiku. Od Australii z godzinke lotu. Wyspa jednak nieaustralijska. A na tej wyspie, na tej zieloniutkiej lotnisko. A na tym lotnisku, na tym zieloniutkim dwoch mundurowych. Sympatycznych mundurowych. Wiem, ze to oksymoron. Byli jednak sympatyczni. Nie o tym jednak. Zadanie mieli proste. Zagladac w paszporty i gapic sie w monitor pokazujacy obraz z wnetrz bagazy. I biora polski paszport do lapy, zagladaja i dra morde - Polandia, Polandia, Waleza, Waleza. Zaden z nich nie wolal Gwiazda albo Walentynowicz. Ja sie wiec kurwa dzisiaj pytam. Kim do kurwy nedzy jest Gwiazda albo Walentynowicz? Kim jest "Waleza" wyjasnilo tych dwoch na prawdziwym koncu swiata. Zadaje, wiec kurwa jeszcze jedno pytanie - Co to kurwa za narod, ktory pozwala tak traktowac swoich bohaterow? Chyba nie ma nikt watpliwosci, ze Lech jest bohaterem. Abstrahuje od jego roznego rodzaju wpadek. Te sie moga kazdemu zdarzyc. Jemu sie zdarzylo, ze byl kierownikiem zamieszania. Tak chcial los, ze to byl facet bez wyksztalcenia. Tak chcial los, ze to zaden Gwiazda, zadna Walentynowicz czy chuj wie kto jeszcze inny, nie stanal na czele Solidarnosci. I chociaz idealy Solidarnosci troche wyblakly i wiele sie zmienilo od tamtych czasow, to chyba kurwa wolnosc w jakis sposob odzyskalismy. Samo sie to kurwa nie stalo. Chuj mnie strzela i biala goraczka trawi jak slysze, o rzekomej wspolpracy Walesy z organami bezpieki. To sie kurwa w pale nie miesci. Rekomenduje zatem Gwiazdom, Walentynowicz i pozostalym zamknac morde. Walesa bowiem to jedyny z zyjacych Polakow, ktorego nazwisko zna caly swiat. Nie dlatego, ze wygral turniej w ping-ponga albo cos w tym stylu. Znaja, bo byl przywodca najwiekszego ruchu wolnosciowego jaki widzial swiat w swej historii. Ten facet to legenda. Senkju.
bmp : :