Archiwum 18 października 2006


paź 18 2006 Bez tytułu
Komentarze: 4

Za kawą nigdy nie przepadałem. Piłem bardzo rzadko. Czasem jakieś espresso po obfitym posiłku. Najczęściej jednak wybierałem herbatę. Najlepiej jakiś miks i dwie łyżki cukru. Ostatnio zacząłem pijać częściej małą czarną. W moim przypadku większą czarną. Herbatę też piję, ale bez cukru. Jak kurwa zacznę zagryzać to korniszonami to zrobię test ciążowy. Coś się organizmowi pierdoli. Ciekawe od czego. Fajek nie paliłem dwa miesiące. Skapitulowałem dwa tygodnie temu. Nie wiem jak to się stało, ale nie podtrzymałem ciągu bez nikotyny. Kilka dni temu nie było Wyborowej w barze. W zamian było skandynawsko i mało i bardzo kulturalnie. Po ćwierć na łeb. Wszystko cacy. Na drugi dzień czerep napierdalał, jakby chcial by go odciąć. Tym razem jeszcze mnie nie namówił. Pierwsze siwe na brodzie znalazłem kilka dni temu. Nie nastraja mnie to optymizmem. W sensie przemijalność daje o sobie znać bardziej. Jebana. Zmęczony już jestem. Przekroczyłem 30 dni non-stop. Nie wiem o ile przekroczyłem, gdyż przestałem liczyć. Wkuriwać się nie chcę tymi liczbami. Tylko kurwa praca, praca, praca. A gdzie dupeczki? A gdzie kultura? A gdzie sztuka? Gdzieś to wszystko jest. Nie będzie mi jednak dana odpowiedź jeszcze przez długi czas. Tak coś kurwa podejrzewam. Gdy życie ci zbrzydnie i świat stanie się piekłem, wsadź głowę do kibla i przypierdol deklem.

bmp : :