Archiwum 18 sierpnia 2005


sie 18 2005 Bez tytułu
Komentarze: 9

Od prawie tygodnia nie miałem na ręku zegarka. Całymi dniami nie wiem która jest godzina. Strasznie mi z tym dobrze. Powód tego stanu nie jest fajny, ale jakoś da się żyć. W ciągu trzydziestu dni drugi raz jestem na antybiotykach i drugi raz na zwolnieniu. Ciekawe czy firma jest zadowolona. W zimie nic mi nie jest. Przyszło lato i ja raz w miesiącu choruję. Orgaznim tylko w dupę dostaje tymi lekami. Do roboty dopiero w poniedziałek. I od właśnie następnego poniedziałku zaczynam liczyć ilość dni do końca. Najpierw zacznę od tygodni. Dni przyjdą w swoim czasie. W stosunkowo niedługim czasie przyjdą. Ta przygoda się kończy. Trzeba iść gdzie indziej. Dziad.

bmp : :