Archiwum 22 kwietnia 2004


kwi 22 2004 Bez tytułu
Komentarze: 3

Sktowany jestem jak trzeba. W sensie padam na ryj ze zmęczenia. Dobiero szmatę, tzw. zwis męski poluzowałem, choć bardzo mi się nie chciało i już byłem blisko podjęcia decyzji o spaniu w urzędniczym rynsztunku. Nie zajebałem się. Serce mnie znowu napierdala, jebane. I jakoś tak smutno mi się dzisiaj zrobiło podczas powrotu do domu. Jechałem sobie znanymi ulicami, słuchałem radia, przez uchylone okno strząchałem peta i jakaś taka pierdolona melancholia, żeby nie powiedzieć nostalgia, mnie dopadła. I wcale, do chuja ciężkiego, mi się to nie podobało. I w ogóle niewiele rzeczy mi się teraz podoba. Jebane to wszystko.

bmp : :