Archiwum 18 czerwca 2003


cze 18 2003 Bez tytułu
Komentarze: 9

Dzisiaj się napierdolę. Tak dla odmiany, tak żeby zrobić coś innego. Chyba jednak nie wszystko układa się po mojej myśli. Takie mam dziwne wrażenie. Proszę, niech się jeszcze coś spierdoli. Głupio się czuję. Dlaczego takim problemem jest stosunkowo łatwa czynność lania ciepłym moczem. Przecież tę czynność opanowałem prawie do perfekcji, a tu jak potrzeba, to nie wychodzi i olać nie potrafię. Wymazać też nie umiem. Wyć się kurwa chce. A mogło być tak prosto. Ciągle w mojej głowie, ciągle z tym samym natężeniem. Raz dziennie dostaję od koleżanki Pepe telefon albo sms’a. Zawsze to samo pytanie – Jak tam? Odpowiedź jest zawsze taka sama – Klasycznie. I tak leci dzień za dniem. Ciekawe, kiedy organizm odmówi posłuszeństwa. Nigdy nie odmówi, gdyż jest najzdrowszy ze zdrowych, całkiem sprawny i wystarczająco silny. Taka jest moja opinia. W związku z tym mogę sobie kontynuować w nieskończoność kochanie Pepe. Tyle, że muszę się oddać jakimś zajęciom. Zacznę coś robić. Jeszcze nie wiem co, ale zacznę. Myślę, że zdecyduję się poświęcić jedno popołudnie w tygodniu gówniarzom z jakiejś świetlicy środowiskowej – tzn. rozmawiać z nimi to nie mam o czym, ale mogę w nich zainwestować. Jakiś remoncik sali, jakieś książki, jakieś inne bzdety. Do gadania się nadaję, gdyż zdegenerowany, rozpuszczony, bez zasad pajac może nie być dobrym wzorem. Jeszcze mam kilka innych pomysłów, to może uda się jakoś wypełnić czas. Nie oznacza to oczywiście braku czasu na danie w pałę. To jest jakiś koszmarny kretynizm. Destrukcyjne działania obracam w kierunku mojej osoby. To chore. Zdaję sobie sprawę z tego i nic nie potrafię z tym zrobić. Tak po prostu wychodzi. Skończyły mi się pomysły jak Ją odzyskać. Mogę tylko powtórzyć poprzednie, niestety nieskuteczne. Tak bardzo chcę Ją odzyskać. Tak bardzo.

bmp : :