taki tam dzień;
Komentarze: 8
wstalem rano; niechętnie, ale wstalem; zjadlem rybę z frytkami na śniadanie i popilem sokiem; oczywiście przypalilem i frytki i rybę; nie ma to jak dobry posilek na dzień dobry; wychynąlem z domu; stosując ortodoksyjną nomenklaturę można powiedzieć, że: piździlo w chuj; nawet skrzynia biegów jakoś nie dala się powahlować; spędzilem dzień na utarczkach ze światem; trochę dalem dupy, ale takie jest życie; wrócilem późno, więc nie chcialo mi się przygotowywać żarcia; wypadlo na śledzie w śmietanie z mrożoną bulką; calkiem bylo niezle; tak rozwijający się wieczór trzeba bylo jakoś zakończyć; skierowalem swe kroki porzez piździawę, śniegi i inne przeszkody ku pobliskiej tzw. mecie; sporzylem dwa piwa duże i jedno male; wrócilem o wlasnych silach i pewnie nic mi jutro nie będzie, no chyba że jakiś nagly atak kily albo innego świństwa;
ostatnio doszedlem do wniosku, że mężczyźni są z Marsa, a kobiety nigdy tam nie dotrą; takie mam spostrzeżenie;
staram się nadrobić zaleglości związane z czytaniem; idzie nieźle; czytam trzy książki; "Upadek czlowieka pod dworcem centralnym', "Piąta dyscyplina" i "Podpatrywanie umyslu"; jak już przeczytam to podzielę się wrażeniami; jak mi się będzie chialo oczywiście; bo może mi się nie chcieć i będą nici; jakiś jestem rozlazly; marny okres chyba i tyle; może się jutro trafi jakaś przygoda w zaciszu mej sypialni; przydaloby się; tymczasem; nara;
Dodaj komentarz