no i jestem
Komentarze: 9
Niech będą pelne zdania. Ciężko mi się pisze. Rzeczywiście przekroczylem plan wielokrotnie. Mężczyzna czasem musi, a nawet powinien. Skatowany jestem do bólu. Jakoś wolno mi się pisze. Mialo być trochę, bylo dużo za dużo. Pilem wszystko, ale bylo milo. Po pijaku czas na wynurzenia. Tak też się zdarza, jest 7.05, późno, a może i wcześnie. Sam nie wiem. Poplynąlem elegancko i z klasą, wytrzymalem. Tak sobie kombinuję w tej mojej glówce i nie mogę wykombinować. Nie będę erudytą jak sang i kontestator, nie jestem tak wrażliwy jak magic, nie potrafię być aż tak swobodny jak magna, nie umiem tak ripostować jak kotka. Jakoś mnie to jebie. Jestem jaki jestem. Może i kretyn ze mnie, ale za to wlasne kretyństwo muszę znosić. Chcialbym te cechy reprezentować, ale jakoś się nie da. Lepszy jestem w rzeczywistości - nie ma tu braku skromności. Wypić potrafię dużo i lubię - i nie ma tu braku skromności także. Poprzeczkę mam postawioną wysoko, zajebiście wysoko. Nie wiem czy kiedykolwiek dorównam. Życie jest hard. A ja walczę. Znowu mi się przypomina ona i ta obecna jakby dąży do coraz bliższego kontaktu, sam nie wiem co robić, co czynić. Przedobrzylem dzisiaj. Tańczylem, a to oznacza, że jestem ladny. Już jest 7.15. Jakoś Was lubię, część mnie wkurwia niemilosiernie, część to kretyni rzadkiej klasy, a część to pajace poprostu. Jeżeli kogoś pominąlem przy tzw. pochwalach to przepraszam i pierdolę to. Nara. Dlugo będę spal. Nara.
Dodaj komentarz