wrz 11 2002

i dupa blada


Komentarze: 1

I nie udalo się wytrzymać; wlaśnie kończę paczkę moich jedynych, ulubionych czerwonych Marlboro. Widocznie mam slabą silną wolę. Cóż? Takie życie. Ale pewnie ten kto nie ma szczęścia w pozbywaniu się nalogów, ma szczęście i w ich zdobywaniu. Szkoda tylko, że kosztem samopoczucia. Czuję się coraz gorzej, a wyniki mam zajebiste. Echo serca - wynik: serce jak dzwon. Pojemność pluc - zajebista, a oddech krótki. Chuj wie co się dzieje. Może sobie tylko wmawiam, ale skąd w takim razie ten pierdolony, ciągly kaszel?

Tak to byl dlugi dzień. Znowu milion palantów na mojej drodze, ale udalo się przetrwać i  nikogo nie zajebać. Jeszcze jeden dzień z czystym sumieniem, ale nie wiem jak dlugo utrzymam ten status. A na dodatek wkurwia mnie nie możność napisania literki "eu". A niech to chuj na rogi weźmie.

Motto na najbliższe dni: Ucz się i pracuj, a Święto Zmarlych stanie się Twoim świętem.

HOWGH!

bmp : :
12 września 2002, 03:03
Kurwa, niezly blog! Prawdziwy, bez stylizacji, niezle sie czytalo - pozdrawiam - Mr Fromm ps. gdybym byl jedna z tych rozkrzycznaych nastolatek to bym powiedzial, ze koles jestes chyba calkiem podobny do mnie....

Dodaj komentarz