gru 27 2002

hohoho;


Komentarze: 3

a chuja to ja a nie Święty Mikolaj; zjadlo mi notkę; wrr; ciągle mam pod górkę; blem dzisiaj życiowy rekord i się nie udalo; pelno pedalskich kierowców na trasie; jedzie taki eską i zjedzie pedal pierdolony; prawie się w niego wpierdolilem; zatluc kutasa; no ale 20 zlotych poszlo, a myślalem, że to auto już nic nie może;

spędzilem swięta; pewnie każdy tak uczynil; wksazówka wagi drgnęla o dwa; pewnie to sukces; przez tydzień wypilem może ze trzy lampki wina - niewątpliwie jest to oznaka opanowania; palilem malo - glupek; życzenia otrzymalem standardowe i takowe zlożylem; tak jak przewidzialem nie obylo się bez afer, za to byly mniejsze niż oczekiwalem; otrzymalem trochę telefonów z życzeniami, wykonalem takowych milion; otrzymalem dziesiątki krótkich wiadomości tekstowych i wyslalem setki takowych; pomiezy tymi nieszczerymi byly pewnie i szczere - tak podejrzewam; pośród tych wszystkich wspanialości byl też jeden sesemes od jednej pani co z nią mam po przkątnej mocno; jak gdyby kurwa nic wesolych swiąt, duże buzi, etc. po co mnie zaczepiać, po co mi przypominać i to jeszcze na trzeźwo; chuj z tym; opierdalam serki różne pod piwko i tka sobie pierdolę palcmi po klawiaturze; chyba czas na mnie; może coś tu jeszcze napiszę; niezbadane są wyroki boskie; "niech się dzieje wola nieba, z nią się zawsze zgadzać trzeba' - proszę nawet znam jakąś literaturę - nie jestem taki burak; tylę że nie znajomośc tych pierdól o tym świadczy, jak się niektórym m.in na tych blogach wydaje; to co? piwko? pewka; nie dziwka; golniem bo pierdolniem; nara; 

bmp : :
27 grudnia 2002, 16:14
golniem i pierdolniem ;), hehe...
27 grudnia 2002, 09:23
No akurat jeżeli chodzi o nieszczere życzenia i jedną panią, to mam podobne traumatyczne doświadczenia. Musiałam z uśmiechem życzonka przyjąć, co wcale nie było takie łatwe...
K_P
27 grudnia 2002, 02:58
Do zobaczenia w Nowym Roku. Niech przyniesie Ci duzo sily i samozaparcia. Buziaki.

Dodaj komentarz