maj 30 2003

Bez tytułu


Komentarze: 6

Zadzwoniłem do Pepe i przeprosiłem za nocnego sms’a. Nie zjebała mnie jak burej suki, więc o tyle jestem zadowolony. Przeprosiłem, powiedziałem, że nie powinienem, ale że miałem słabszy dzień i się nie opanowałem. Chciałem od razu kończyć, ale koleżanka Pepe rozwinęła pogawędkę pytając się kiedy jadę na Mazury. Gadka troszeczkę się przedłużyła, ale nie za wiele. Szybka relacja, kilka pytań i pozostało mi jej życzyć miłego weekend’u. Tak też uczyniłem. Dobrze było znów ja usłyszeć. Bardzo dobrze. Idę się urżnąć.

bmp : :
31 maja 2003, 10:44
... chyba eNeN ma rację .....
31 maja 2003, 01:20
hmmm a PZPR juz nie zyje i nie walczy ? (to odnosnie napisa co zniknal - zbedne objasnienie)
31 maja 2003, 00:35
a skąd ta koleżanka? to nie ona powinna rozwijac pogawędkę! :)
eNeN
30 maja 2003, 21:02
Jakby nie patrzeć, Bmp - jakiś postęp - nie uważasz? A kiedy poprzednio mówiła do Ciebie, a Ty słyszałeś Jej głos? Rozwinęła pogawędkę???
kobietaslodkogorzka
30 maja 2003, 19:09
Ech... tak mi się smutno zrobiło... mam ochotę otworzyć tego szampana trzymanego od 3 miesięcy..
30 maja 2003, 18:33
kurwa mać

Dodaj komentarz