maj 26 2003

Bez tytułu


Komentarze: 4

W związku z sytuacją urządziłem sobie dwudniowe pijaństwo. Sytuacja wymagała zresetowania nerwów i organizmu. Poszedłem w miasto i dwa dni z niego nie wracałem. Nowa stara koleżanka chyba sobie powoli odpuszcza. Wnioskuję po tym, że się nie odzywa od sobotniego popołudnia. To dobre jest. Mam nadzieję, że zrozumiała. Problem z głowy. Chociaż ten jeden. Oczywiście istnieje jeszcze wiele innych, ale największy i dla mnie najważniejszy to Pepe. Śni mi się średnio dwa razy w tygodniu. Śni mi się, ponieważ zacząłem normalniej sypiać. Potrafię wszystko olać (oczywiście denerwuję się wtedy). Potrafię wiele przetrzymać wmawiając sobie, że tak musi być. Leżałem kiedyś na OIOM-ie. Założony miałem jednorazowy cewnik. Państwowy szpital, więc pielęgniarki bardzo o nas się nie troszczyły. co przejawiało się m.in. tym, że dostawałem za rzadko nowe kaczki. Stare się szybko przepełniały. Dostałem dziewięć kroplówek, więc lało się ze mnie jak z wiadra. Po zapełnieniu się kaczki mocz wylewał się na moje łóżko. Leżałem tak kurwa do rana w mokrym, śmierdzącym łóżku i wmawiałem sobie, że jeszcze trochę, że tak musi być, etc. Przyszedł ranek, zacząłem dostawać pierwsze telefony z życzeniami, ponieważ obchodziłem tego dnia urodziny. Koło południa zabrali mnie na oddział, zdjęli cewnik i już było ok. W przypadku Pepe nie jestem w stanie sobie niczego wmówić. Ani, że tak musi być, ani, że takie jest życie, ani kurwa czegokolwiek. Po prostu jestem w dupie. Chuj mnie strzela. Wcale nie jest lepiej. Nie będzie lepiej. Jest tragicznie. Mam ochotę się ubzdryngolić na następne dwadzieścia lat. Jakoś lepiej jest jak jestem na bańce. Łatwiej wtedy powiedzieć, że ma się w dupie. Niestety potem się trzeźwieje i już się nie ma w dupie. Wraca się do pierwotnego stanowiska i okazuje się, że cały misterny plan idzie w pizdu. Ech, Pepe, gdybyś zdawała sobie sprawę jak bardzo Cię kocham. Może sobie zdajesz, ale skreśliłaś mnie. Może nie. Sam nie wiem. Niczego nie wiem. Nie rozumiem. Dobrze, że wypiłem wszystko co trzymałem w biurku, ponieważ nie będę się mógł upić i normalnie jutro wstanę – to jedyna zaleta tej sytuacji. Tylko w łeb sobie strzelić.

bmp : :
BanShee
26 maja 2003, 09:57
gdzie ty taka wielka dupe znalazłeś że cały się w nią zmieściłeś?
26 maja 2003, 09:31
Najgorsze to "Nieczego nie wiem. Nie rozumiem".
zmieniona...
26 maja 2003, 02:12
nie popadaj w alkoholizm hm?...zrob cokolwiek! spotakaj sie z nia porozmawiaj...
26 maja 2003, 01:39
łatwo powiedziec"daj sobie spokój",gorzej to zrobic.Ja trzymam kciuki.Wierze,że będziecie razem...bo TAKIEJ miłości nie można przepuścić...

Dodaj komentarz