sty 23 2011

...


Komentarze: 4

Z małych rzeczy od dawna umiem się cieszyć. Gdy znajduję w lodówce puszkę 0,33, to cieszę się bardzo. Fakt, wolałbym półlitrową. Mimo wszystko się cieszę. Ostatnio cieszę się z rzeczy jeszcze mniejszych. Nie sądziłem, że i z tego można się cieszyć. Faworytem na mojej liście rzeczy małych, z których można się cieszyć, jest przespanie całej nocy. Zasypiam szybko. Dni mam pełne wrażeń, które mnie naprawdę eksploatują. Z rana jestem jeszcze pełen mocy W zasadzie, to cały dzień jestem w stanie przejechać na pełnych obrotach. Przy końcówce trochę mi kondycja zjeżdża i zaczyna boleć głowa, ale to nie jest regułą. Zasypiam szybko. I kurwa ledwo organizm zwalczy znużenie podstawowe, coś mnie wybudza. A potem już jest chuj ze spania. I nie wiem co jest grane. Nie rozumiem jaka może być przyczyna. Wszystko jest tak jak zawsze było. Niewiele się zmienia w sposobie mojego funkcjonowania, więc szaleństwa organizmu mnie zaskakują. Ja ci kurwa dam anomalie. Cię ostrzegam.

shn
02 kwietnia 2011, 23:28
tęsknię za Tobą.
już mnie nawet nie ma
Wu
24 stycznia 2011, 08:52
to starość.
24 stycznia 2011, 01:32
U mnie zawsze noc tak bardzo granatowa i księżyc zbyt jasny. A tu w końcu pora na dobranoc.
Przecież świat i tak sobie poradzi bez mojej osoby.
Tylko ten księżyc.
23 stycznia 2011, 23:40
..."I kurwa ledwo organizm zwalczy znużenie podstawowe, coś mnie wybudza"....bardzo trafne i się podpisuję ...wiesz, że na kilka minut przed ukazaniem się tej notki myslałam o Tobie?..nawet tu zajrzałam .....przeładowałam stronę i napisałeś... coś ta moja intuicja wyczulona jest ... Harley napisała mi o pewnym spostrzeżeniu właśnie w chwili, kiedy szykowałam się aby jej to napisać...

Dodaj komentarz