...
Komentarze: 0
„Czasem wymknę się z pieleszy, by Smirnoffa wypić litr. Puszczam pawia i się cieszę, że tak lśni skoro świt.” Tradycyjnie obchodzę mały piątek. Chociaż dzisiaj jakby mniej pełnie. Mniej, gdyż całość wydarzeń w domu ma miejsce. Chyba się upiję. Dobra, przestaję oszukiwać. Już to zrobiłem – nie umiem kłamać. W sensie podłatwiłem się. Przecież wiadomo, że prawdomówność to moja największa wada. Służbowo też. W chuja nie zawsze potrafię przywalić. Umiem, ale czasem mam opór. Czyżby ludzki odruch? Tak sądzę. W takim razie zapraszam do boju w duży piątek. Bis zum morgen.
Dodaj komentarz