sie 22 2006

Bez tytułu


Komentarze: 4

Przez wyjazdem zadzwonił do mnie jeden prezesejro i oznajamił – zostań moim dyrektorejro. Dostaniesz ze czterdziestu rezerwejros. Warunki jednak takie, że nawet przez moment nie pomyślałem o pozostaniu w kraju. Ze wstępnej rozmowy zrozumiałem, że góra roboty przede mną i odpowiedzialności od kutasa i ciut ciut. Jako, że jestem dobrze wychowany, to nie parsknąłem śmiechem podczas fragmentu rozmowy o warunkach. Fucha nawet ciekawa. Zawsze o przemyśle myślałem, jakoś mnie to pociągało. Kurwa, ale nie na takich zasadach. Zajebiście wybredny nie jestem. Są kurwa jednak jakieś warunki brzegowe.

bmp : :
23 sierpnia 2006, 22:15
ale fakt 40 rezerwejros sam w sobie jest ciekawey ;)
Mario_B.
23 sierpnia 2006, 06:20
Fakt - za stawki głodowe nikt nie będzie pracował. A do tego kierownik - odpowiedzialność, zjebki itp itd...Czasami nie warto ryzykowac.
22 sierpnia 2006, 23:23
taaa grunt to znać swoją wartość :D
22 sierpnia 2006, 23:18
A Ty się brzegu nie lubisz trzymać ;-)

Dodaj komentarz