cze 08 2006

Bez tytułu


Komentarze: 4

Paznokieć trzeba było przewiercić. Pozwoliłem. Niech paznokieć sam zejdzie. Bandaż z klatki wyjebałem. Raz mi zjeżdżał, raz podjeżdżał. Do tego krępował ruchy. I tak na żebra nic nie pomaga. Taki jestem niezdarny przez to. Przy każdym ruchu gwiazdki. Nocne przewracanie się, budzi mnie za każdym razem. Kiedy ja dorosnę? Retorycznie było.

bmp : :
08 czerwca 2006, 09:22
Trzymasz i nie puszczasz.
pia
08 czerwca 2006, 09:03
boli od samego czytania...
skyvex
08 czerwca 2006, 07:56
każdy ma inny sposób na życie, jedni budują inni... rozpierdalają... siebie i wszystko co stanie na drodze, zawsze to jakieś doświadczenie, gdy życia nie starczy, kto wie, czy będzie można.
08 czerwca 2006, 00:31
A do czego chce dorosnąć? Do sufitu? Do dachu? Do chmur? Chmury, to Ty masz już na wyciągnięcie.

Dodaj komentarz