cze 02 2006

Bez tytułu


Komentarze: 5

W kraju na jakiś czas. Wczoraj przylecialem. Zostaję tak krótko jak to tylko możliwe. Wczoraj wychodząc z klubu poprosilem ochronę o wydanie mi paragonu fiskalnego za rzekomy bilet. Dostalem wpierdol. Brat byl ze mną, więc też dostal. Mam polamane żebra albo popękane. Nie brać glębokich wdechów, gdyż ból jest wtedy trudny do zniesienia. Nie dość, że dostaliśmy wpierdol, to jeszcze skurwiele wezwaly psy i wylądowaliśmy na izbie. Wcześniej na izbie nigdy nie bylem. W związku z tym kolejny punkt w życiorysie mam odhaczony. Dzisiaj odpalilem skrzynkę pocztową i czytam mail po tytulem "dzidziusie", nastepującej treści: "Wszystkim moim chlopcom rozsianym po swiecie skladam zyczenia z okazji dnia dziecka.Madrosci, radosci i szczescia.Caluje Wasz Tata". Jest nas bowiem trzech.

bmp : :
03 czerwca 2006, 14:35
Znowu wpierdol? A tak w ogóle to witaj.
hauser
03 czerwca 2006, 04:35
a tak juz mimochodem - madrosc wyklucza szczescie. radosc w sumie tez.
hauser
03 czerwca 2006, 04:31
albo:
\"bylo nas trzech\" jak se w Perfekcie spiewali,
albo:
\"jest nas bowiem trzech
polak,rus i czech\"
02 czerwca 2006, 16:30
...myślałam, że dwóch ...
02 czerwca 2006, 16:17
cześć bmp.

Dodaj komentarz