Bez tytułu
Komentarze: 2
Lubię takie doby jak ostatnia. Dzień trwa dwadzieścia godzin. Zaraz po wejściu do sypialni kierunek jest jeden. Wyro. Żadna myśl nie ma już siły kołatać się po głowie a przyłożenie głowy do poduszki równa się zaśnięciu. Spierdalam do miasta zamieszek. Do poczytania we wtorek. Być może.
Dodaj komentarz