Bez tytułu
Komentarze: 4
Troszeczkę się zeszmaciłem wczoraj. Pojechałem do znajomego. Tam oczywiście alkohol, jacyś nowi dla mnie ludzie i impreza. Zasnąłem w opakowaniu. Znaczy było dobrze grane. Przebudziłem się kilka minut przed południem. Zacząłem dzień od paczki szlugów i dwóch kaw. I to kurwa było miłe. Kawki zrobiła mi jakaś panna. Dawno żadna kobitka mi nic nie zrobiła tak zupełnie bezinteresownie. Nie musiałem dupy ruszyć z kanapy. To było naprawdę miłe. Panna zajęta i nie w moim typie, ale podobało mi się jej podejście. Łeb mnie napierdala w dalszym ciągu i jakoś nie mam apetytu – kurwa dziwne.
Dodaj komentarz