maj 09 2004

Bez tytułu


Komentarze: 3

I właśnie wszedłem. Dobrze było. Rzekłbym, że zajebiście. I właśnie po 17 godzinach w bryce postanowiłem się napić. W związku z czym walę rum z sokiem. Coli już nie ma, a zbyt jestem zmęczony, żeby się wybrać po nią na stację. Kręgosłup mam w szczątkowym stanie. Piękne czasy dzisiaj wykręcałem w różnych krajach. Tak naprawdę to życiowe rekordy. Zawsze byłem pierdolnięty. Naprawdę fajnie jest się napierdolić o szóstej rano. Polecam.

Ps. A pojutrze wiatr mnie znowu wywiewa.

bmp : :
10 maja 2004, 11:07
pewnie ze fajnie. tylko potem caly dzien kiwa sie makowa i mozna wieczorna okazje przepuscic
jędza
09 maja 2004, 11:35
... o szóstej rano?... cóż, skoro wyśmienity znawca i \"degustator\" tak twierdzi - trza będzie spróbować...
solei
09 maja 2004, 08:51
zatrzymaj się na chwilę

Dodaj komentarz