gru 10 2003

Bez tytułu


Komentarze: 11

Chyba sobie coś uświadomiłem przed chwilą. Chyba wiem dlaczego nie wyszło z pewną Panią. Różne priorytety. Ja nie zamierzam siedzieć w domu. Miała mi za złe, że zazwyczaj miałem limity czasowe i miałem jeszcze do tego milion różnych spraw. Mniej lub bardziej ważnych, ale były. Ważni dla mnie byli znajomi i po całym tygodniu miałem ochotę się znimi spotkać, a nie siedzieć w domu. Spotkanie oczywiście wiązało się z mocnym baletem, więc niewiele ze mnie było nad ranem pożytku. Nie poszło jednak o sprawność seksualną.

Kogo szukam? Wariata, ale profesjonalistę. Potencjalny partner musi znaleźć czas i ochotę, żeby się ze mną powydurniać. Prócz tego oczywiście powinien być, tak żebym wiedział, że gdzieś tam jest. Nie jestem jakimś zaborczym pajacem. Jestem tylko pajacem. Skoro nie jestem zaborczym, to nie zakładam "smyczy". Grunt to zaufanie, a ja bardzo sobie cenię lojalność. I ten ktoś może być na drugim końcu świata, ze względu na pracę, hobby, czy cokolwiek innego. Bez znaczenia. Wiadomo przecież, że w końcu się spotkamy. A na codzień nie nakładamy sobie ograniczeń. Robisz co chcesz. Chcesz wyjść, wyjechać. Rób to. Ja ufam. Nie mam zamiaru spędzić życia przed telewizorem. Wtedy osoba, która to zrozumie, nie będzie miała nic przeciwko mojemu wyjeżdżaniu na żagle, a jak będzie chciała to będzie mi towarzyszyć. The choice is yours - takie stare chińskie porzekadło. Zrozumienie potrzeb, odrębności, indywidualizmu i wtedy będzie z górki. Taką mam koncepcję.

bmp : :
qe? for de sekend tajm
12 grudnia 2003, 17:33
;)))
qe?
12 grudnia 2003, 17:32
za przeproszeniem ale nei moge no nei moge no: 'wariata, ale profesjonaliste' - ze niby kurwe z psychiatryka?!
10 grudnia 2003, 23:34
Brzmi znajomo. Tez bym mogla sie podpisac. Jednak podczas realizacji blad sie pojawia.
10 grudnia 2003, 14:10
No i wyszedł Ci z tego anons, jak w biurze matrymonialnym! Ale się nie dziwię - dużo kobiet tu do Ciebie zagląda - spodziewaj się wielu propozycji! ;))
10 grudnia 2003, 13:48
Słyszałam takie słowa. Sama tez mogłabym je powiedzieć. Czyli pełna zgodność i co? Dupa. Życie.
10 grudnia 2003, 12:52
ty chyba kurewsko nieprzystosowany jestes
10 grudnia 2003, 12:25
no a dla mnie z zwiazku liczy sie tez czasi chec spedzania wspolnie czasu..obojetnie dgzie w domu..na imprezie..byle razem..i gdyby moja polowka wolala znajomych ode mnie to sorry ale zaczelabm sie zastanawiac..
10 grudnia 2003, 12:23
podejscie dobre..zaufanie zaufaniem..nie mozna ufac bezgranicznie i smycz jednak czasami sie przydaje!
10 grudnia 2003, 12:11
Generalnie koncepcja słuszna.
K_P
10 grudnia 2003, 12:09
Tu jestem, tu! ;-)
heartland
10 grudnia 2003, 12:08
Zrozumienie a zaakceptowanie to nie do końca i nie zawsze to samo.

Dodaj komentarz