gru 01 2003

Bez tytułu


Komentarze: 6

Nosem się kurwa podpieram. Jeszcze tylko ostatni łyk cytrynowego Nestea i do wyra. Mam dość. Nie wyspałem się już bardzo długo. Sobota i niedziela przestały być wolne. A dzisiaj zarzucuono mi brak ambicji. Otoczenie moje łapie się wszelkich chwytów by mi dojebać. Doskonale wszyscy wiedzą, że jestem chorobliwie ambitny. Można o mnie powiedzieć, że leń, pijak, etc., ale nie, że bez ambicji. Nawet nie jestem w stanie się upić. Zanim skończę pić pierwszego browara, to zasnę. Podobnie może być z drinkiem. Chciałbym, żeby ktoś mnie któregoś wolnego wieczora pogłaskał i życzył dobrej nocy i nie budził rano i żebym ja nie musiał nigdzie rano lecieć i żebym rano dostał buzi i ktoś przyjazny by powiedział: Dzień dobry, może filiżankę earl grey'a? Może kiedyś.

bmp : :
02 grudnia 2003, 09:11
rzecz jasna że kiedyś Ktoś taki będzie. będzie kimś ważnym bo nie tylko pogłaska... otuli też ciałko i stópki mocno opakuje kołderką...
02 grudnia 2003, 08:30
Teraz już tylko kwestia czy tą przyjazną osobą może być ktoś inny poza Pepe.Czy sobie na to pozwolisz.
abs
02 grudnia 2003, 07:58
kiedyś na pewno:)Zacznij pić zieloną herbatę. Obrzydlistwo, jakich mało, ale te...no...toksyny usuwa. Może z duszy też. Ja zaczęłam.:)
ENDY
02 grudnia 2003, 07:50
Wrzodów nie powoduje to co zjadamy. Powstają one przez to co zjada nas. Pamiętaj o tym i nie dawaj się. Wstawaj - szkoda dnia.
02 grudnia 2003, 03:35
niech Ci sie przyśni cos bardzo miłego..
01 grudnia 2003, 23:59
Śpi spokojnie, do samego rana.

Dodaj komentarz